Praca portable 6-7 września 2014 czyli skończmy marudzić ruszajmy w teren
IARU Field Day 2014
    SQ6GIT pisze:

    Jurek, nadal uważam, że najlepiej pogadać przy fajce... wesoły niektóre analogie trafiają do mnie,
    inne mniej, ale moja impresja z wątków poprzednich, szczególnie pisma UKE nie mówią o tym, że możemy pracować legalnie z terenu. Dlatego też wolałbym jednoznaczne stanowisko UKE i zezwolenie mówiące o tym na naszą korzyść.
    Dodam tez ponownie, że nadaję z terenu i nie znaczy to, że robię to z poczuciem winy, a jedynie chciałbym żeby legalność tego działania była postrzegana równie jednoznacznie przez urzędników - a pisma UKE przytaczane we wcześniejszych wątkach nie przekonują mnie o tym.

    Andrzej - dzięki za informację, będę czekał z niecierpliwością. wesoły


Konrad,

pogadanie przy fajce to dobry pomysł. Następnym razem w Szczecinie zapraszam, chyba, że uda się razem wyjść na jakąś górkę, a mam taką na widoku od pewnego czasu.
Wtedy na szczycie można będzie rozstawić stację, antenę i zapalić fajkę.

Mówisz o pismach UKE. Proponuję spojrzeć na to od strony logiki urzędniczej.
Nigdy żaden urzędnik nie został ukarany za odpowiedź "NIE".
"NIE" jest zachowawcze, nic nie zmienia, nie narusza istniejącego stanu i nikt nigdy nie zapyta "Dlaczego powiedział Pan NIE?".
Gdy odpowie "TAK" to sytuacja się zmienia.
Ktoś może zapytać czy miał prawo udzielić takiej odpowiedzi. Chodzi o to czy nie przekroczył swoich uprawnień (zagrożenie karą do 3 lat), potem pojawia się pytanie jakie skutki miała taka odpowiedź, a na koniec najgorsze z możliwych czyli "jaki miał w tym interes?" (zagrożenie wizytą CBA o 6 rano i wyrokiem do 10 lat).
Wyobraź sobie, że siedzisz za biurkiem 25-30 lat, zaczynałeś jeszcze w poprzednim ustroju, jesteś przyzwyczajony, że przełożeni myślą za Ciebie, a przede wszystkim masz 4-5 lat do emerytury.
Zaryzykujesz odpowiedź na mętnie napisane pismo jakiegoś amatora pisząc mu "Tak pracuj sobie z terenu"?
Wątpię.

Było Zarządzenie 32 i wszystko było jasne.
Ktoś popełnił błąd i w piśmie na zewnątrz podobno przywołał tą regulację jako podstawę prawną i zaczął się taki szum, że Prezes UKE dla spokoju uchylił coś co dawało urzędnikom oparcie.
Efekt. Uchylono? To znaczy, że już nie wolno.

To nie jest zła wola urzędnika. Ludzie chcą mieć spokój, a odpowiedź TAK to gwarancja zburzenia spokoju.
Pisząc nie (o ile to nie jest decyzja administracyjna) nie musimy powoływać się na żaden paragraf.
Zauważ, że przytaczane tu pisma UKE zawierały metne sformułowania i pokrętne wywody o zakłóceniach, o analizach i pomiarach. Nie przywołano żadnego sensownego paragrafu.

Wróćmy jednak do urzędnika.
Piszemy że nie wolno, dajemy do podpisu i wracamy za biurko jak ślimak do muszli, albo piszemy kolejne pismo, ze czegoś nie wolno.
Jeżeli przełożony ma inne zdanie to zrobi adnotację na naszym piśmie i każe napisać od nowa.
Bierzemy takie pismo z adnotacją szefa i chowamy do naszej prywatnej teczki z napisem OWD.
Następnie piszemy "WOLNO".
Jeżeli ktoś za jakiś czas zapyta "dlaczego odpowiedziałeś TAK?" wyciągamy właściwy d..ochron i jesteśmy czyści bo to nie my udzieliliśmy takiej odpowiedzi. wesoły

Gdy pisałem o Field Day, nie znałem żadnych ustaleń z konferencji w MAiC.
Post Andrzeja SP8LBK, a zakładam że ma wiedzę z pierwszej ręki, przekonał mnie że niestety miałem rację.

Pozdrawiam
Jurek
SP1JPQ & SO1D


  PRZEJDŹ NA FORUM