Praca portable 6-7 września 2014 czyli skończmy marudzić ruszajmy w teren
IARU Field Day 2014
Jurek, skoro skręcamy w offtopic, to osobiście jednak dodam, że nie podoba mi się to, że mamy niedopowiedzenie w prawie. Prawo powinno być przestrzegane, a jak prawo coś źle definiuje, to prawo należy poddać przeglądowi. Nie podoba mi się sytuacja, gdy pozwolenie mówi wyraźnie, że mam prawo nadawać z określonej w nim lokalizacji. Argument, że nikomu to nie przeszkadza jak nagnę paragraf - nie daje mi komfortu, a jestem tym mocno dotknięty, bo nadaję w większości z terenu. Wykładnia UKE, że wydają pozwolenia na dane miejsce, bo chcieliby mieć kontrolę skąd kto może nadawać do mnie nie trafia, bo nie wierzę, że ktokolwiek w procesie decyzyjnym przyznawania pozwolenia analizuje moją lokalizację względem zakłóceń. Można by dużo polemizować, ale to może jak się spotkamy przy fajce... wesoły

Podsumowując, instytucja domniemania znikomej szkodliwości czynu nie przekonuje mnie. Chciałbym żyć w kraju, gdzie jak jest przepis ograniczenia prędkości do 70km/h, to ufam w rzetelną ocenę odpowiednich służb do postawienia tego znaku i nie kombinuję, że wieczór, pusta droga, itp. Jednocześnie wierząc w sens znaku, chciałbym, aby te same służby nie usiadły wygodnie w krześle urzędniczym przy kawie, tylko podjęły działania dalsze, w celu usprawnienia i ułatwienia życia obywateli.

Przekładając to na sytuację pozwoleń - moja wyobraźnia każe mi wierzyć, że przy normalnych dyskusjach rzeczowych (nie mylić z pieniactwem), ta władza czy instystucja będzie pracować nad usprawnieniem prawa i eliminacją absurdów, które miło by było jakby wygasały wraz z wygasaniem poprzedniej epoki. Bareję lubię, ale fajnie jakby te filmy były już mniej zrozumiałe dla moich dzieci i wnuków... oczko

A na field day się mocno zastanawiam, czy jechać - nie mam sprzętu, pozostałby dipol KF 7MHz na drzewach, może jednak warto?



  PRZEJDŹ NA FORUM