qslpoland.pl - Korzysta ktoś??
    SQ9OKY pisze:



    Dobrze napisane,nie trzeba mieć legitymacji czy należności ale chęci i wspólne działania w klubie dla klubu z myślą o dobru wspólnym,a nie tylko swoim.


Wywołano mnie to odpowiem.
Ja mam chęć do działania. I nawet jakieś efekty też mam.
Dla wyjaśnienia jestem prezesem "Ryjka" SP9KGP a znaczna większość tego co się od dwuch lat dzieje w tym klubie jest opisana na stronie i jest inicjatywą moją i Agaty PBT.
Ot choćby zorganizowałem kurs przygotowawczy a następnie egzamin. Będziemy mieli 10 nowych krótkofalowców w Krakowie.
Materiały udostępniam publicznie.
http://www.sp9kgp.org/2014/07/kurs-krotkofalarski-materialy/
Dzielę się wiedzą, zachęcam, popularyzuję.
Pracuję z harcerzami, dziećmi itd.

Piszę o tym nie dlatego żeby się pochwalić jaki jestem fajny i jak cudownie działam ja i Ryj ale skoro nie tylko piszesz żebym się skoncentrował na dobru wspólnym ale jeszcze tekst podkreślasz to czuję że mam prawo do niejakiego sprostowania.

Mam też prawo nieco ponarzekać.
Doprowadza mnie do szału środowisko i ciągłe niesnaski. Dochodzi do poronionych sytuacji gdzie w Krakowie mamy dwa oddziały terenowe PZK a na egzamin jeździ się do Siemianowic albo Warszawy. Egzamin i kurs organizuje niezależny i dość luźno działający klub i robi to w lokalu nie związanej z naszym hobby fundacji...
Nie mam zamiaru się tu wyzłośliwiać na Krakowskie OT bo jest to całkowicie pozbawione sensu.
Dodam że ja zaraz po zrobieniu licencji dostałem pomoc i wiedzę nie od Związku a od kolegów na których trafiłem po prostu na częstotliwości.
Inna paranoja to w schronisku na Kudłaczach mamy dwa kluby krótkofalarskie na jedno schronisko. Oczywiście oba mają oddzielne budki i własne anteny... bo ludzie nie mogą się zwyczajnie dogadać a każdy by chciał żeby jego było na wierzchu.
To forum też dokłada swoje trzy grosze bo już słyszałem opinię ludzi którzy zrezygnowali ze zdawania egzaminu pod wpływem "zachwytu" poziomem dyskusji tutaj.



  PRZEJDŹ NA FORUM