[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Maćku, mam pokrewny zawód, także blisko, blisko oczko chociaż zawód ten nie ma nic wspólnego z urzędową epistolografią. Musisz uwierzyć mi na słowo. Część opowieści o SP5OJCU jest już na papierze, nasz kolega Ryszard SP4BBU dodał do swojej książki mój poradnik pasmowego idioty.
Coś się jeszcze wymyśli ku uciesze miłośników radia. Kto powiedział, że hobby musi być smutne?
P.S. o linkach-sznurkach do anten też będzie. Ciekawe jaki jeszcze ciekawy pomysł przyniesie życie i Forum pan zielony

Zasilanie
Szkolenie młodych ludzi przynosi czasami nieoczekiwane eksplozje rozrywki. Szczególnym dostarczycielem prawdziwych bomb śmiechu bywa jeden młody miłośnik radia, który koniecznie chce imponować swojej dziewczynie. Czasami powoduje efekt odwrotny od zamierzonego.
Gdy poruszaliśmy temat sprawności urządzeń, tata powiedział:
- Nasz największy wzmacniacz do pracy w zawodach, który nazywamy potworkiem, ma na telegrafii moc wyjściową półtora kilowata. Co z tego wynika?
- No, to jest wielkie bydlę.
- To prawda, ale nie takiej odpowiedzi oczekiwałem. Jak wygląda jego zasilanie?
- Gruby kabel jest potrzebny. To żre więcej prądu niż czajnik.
Tata się uśmiał, ale trudno nie przyznać młodzikowi racji. To prawda – gdy tata przydepnie klucz, potworek naprawdę pobiera więcej prądu z sieci, niż nasz czajnik.
- No dobrze, to dlaczego te przewody są takie grube.
- Bo muszą przewodzić napięcie.
- Tu chodzi nie o napięcie, ale natężenie. Niestety, ale musisz się tego nauczyć. Wzmacniacz nie ma stuprocentowej sprawności, około połowy energii z zasilania idzie w ciepło. Dlatego tak się grzeje. Aby uzyskać półtora kilowata do anteny, wzmacniacz musi pobrać trzy kilowaty z sieci zasilającej. W naszym przypadku nieco więcej. Zasilamy ten wzmacniacz z sieci trójfazowej.
- A to ja wiem dlaczego! Kolega taty mi mówił. Tam są trzy przewody, jednym płyną wolty, drugim ampery, trzecim cosinus fi.

I znowu monitor do czyszczenia...


  PRZEJDŹ NA FORUM