B-63 z powrotem
Nie wszystko o tym wiem, ale...
Powierzchnia Ziemi wiruje w tempie 1 obrót na 24h, ale przecież balon porusza się względem tej wirującej powierzchni czyli dla obserwatora znajdującego się poza Ziemią balon wiruje razem z nią plus lub minus to co zapewni ruch powietrza w atmosferze, który - jak pokazuje trasa lotu balonu - nie odbywa się ani ze stałą prędkością, ani w jednym kierunku.

Elektronika nie jest ogrzewana. To bardzo mały układ - 11 gram masy w całości. Musi sobie radzić w tych warunkach i sobie radzi. Jak to możliwe, to już koledzy znający tą elektronikę musieliby się wypowiedzieć.

Co do logu - nadajnik przechowuje w pamięci ostatnie bodaj 50 pozycji zapisanych w odstępach 2h i cyklicznie wysyła zawartość tego logu czy to w transmisji Contestia czy APRS. W tym drugim przypadku jako zakodowaną zawartość pola komentarz w ramce APRS.
Po odebraniu przez stację naziemną - np. tak jak wczoraj na Islandii - dane te są rozkodowywane i importowane do serwisu spacenear.us. Dlatego tam brakujące odcinki tras są uzupełnione z logu, a na mapach APRS ich nie widać.
Linie proste na trasie to te obszary, dla których brak bezpośredniego odbioru transmisji z balonu i nie dotrwały w logu do czasu, kiedy balon znów zaczął być odbierany.

Mechanizmy te stosowane przez konstruktorów amatorów są jak dla mnie bardzo sprytne i po wielu mnie lub bardziej udanych misjach stają się co raz bardziej niezawodne.

Zwrócić należy uwagę, że zanim Leo M0XER uzyskał wynik jak w lotach B-63, B-64 i B-66 wysłał w powietrze ponad 60 (!) innych balonów i nadajników starając się poprawiać wykryte wcześniej błędy i ulepszając konstrukcję mechaniczną, elektroniczną oraz oprogramowanie.

Znamy to również z lotów balonów Tomka SP9UOB, Artura SP3OSJ, Tomka SP5NVX i kilku innych kolegów w SP, a także krajach sąsiedzkich.


  PRZEJDŹ NA FORUM