CIEKAWOSTKA - PRACA Z POZA MIEJSCA WSKAZANEGO NA POZWOLENIU ... kontynuacja
Koszmarna pogoda ostatnich dwóch dni, zagoniła mnie do bardziej szczegółowego poczytania tej wielowątkowej dyskusji. Przebrnęłam cierpliwie przez wszystko, zahaczając również o tematy pozornie mało związane z wątkiem o złym i mściwym smoku z „państwowego urzędu” np. społeczne projektowanie druków kieszonkowych zezwoleń oraz zbiorowe redagowanie na forum, rozporządzenia o zezwoleniach.

Generalnie rzecz biorąc to jesteście wspaniali, jestem zafascynowana wszystkimi wpisami, tkwi w was niezwykła siła... gdybyście tylko potrafili skupić tą siłę na problemie a nie na dowalalniu jeden drugiemu. Ten conest: kto mądrzejszy jest momentami nie do zniesienia. Całość jest wspaniałym materiałem o dużym znaczeniu socjologicznym które doczeka się kiedyś naukowego opracowania dla potomnych.

Przyznaję że był moment w którym z przerażeniem stwierdziłam iż wszystkie „wasze radiowe sprawy” znajdują się w rękach jakiegoś prywatnego właściciela krajowego eteru , jakiegoś tajemniczego superurzędnika… który jak się obrazi na kogoś kto mu nadepnął na odcisk – to podkręci śrubę wszystkim jak leci.

Ten tajemniczy „superurzędnik” wszystko może - zwróćcie uwagę że poważni ludzie, od lat znani w środowisku służby amatorskiej, szefowie i pracownicy regionalnych UKE na bieżąco współpracujący z krótkofalowcami, praktycznie znający sens radiowej służby amatorskiej a podpisani z imienia i nazwiska pod pismami które w wątkach zaprezentowano – skrupulatnie wypełniają polecenie obrażonego „superurzędnika” kolportując opartą o przygotowaną centralnie „opinię prawną” napisaną na zamówienie… rozumiem że taka ich powinność zawodowa ale znając te osoby… nie wierze iż nie mają skrupułów wewnętrznych i nie jest im trochę głupio.

Więc może zamiast dalej „uzgadniać i konsultować” … spokojnie pomyśleć i zbiorowo dociec… kto może być tym wszechwładnym obrażalskim „superurzędnikiem” ? Aby nie było wątpliwości, na 100% nie jest tą osobą aktualna Prezes… to najpewniej jest jakiś niedowartościowany urzędnik niższego szczebla a kto wie czy nie były krótkofalowiec. Znajdźcie więc osobę która swą prywatną wojenkę z iksem, igrekiem, zetem – rozciągnęła na wszystkich nadawców. Niezwykle dowcipne jest to że tak jak ten „superurzędnik” tak i wszystkie podległe mu służby prawne, utrzymywane są z naszych podatków.

Zwracam uwagę na swoiste kuriozum jakie występuje w tej sprawie – tak to niestety jest, w naszym ukochanym kraju że zwykle… jak jakiegoś krajowego nadgorliwego „urzędnika” poniesie… to zasłania się dyrektywami unijnymi na zasadzie że „on” rozumie i nieba by rodakom uchylił… ale ta cholerna unia itd. itd.

W tej sprawie „krótkofalowcy – uke” jest dokładnie odwrotnie – wszystkie regulacje zewnętrzne, unijne, regulacje w sąsiednich krajach, są raczej dla krótkofalowców korzystne ale krajowy obrażony „superurzędnik” nagle w jednych sprawach doznał amnezji i nie pamięta jak było – a w innych sprawach chyba przypomniał sobie z czasów komuny tzw zasadę działań prewencyjnych i na wszelki wypadek nie pozwoli i już.

I bądźcie spokojni, superurzędnik będzie robił wszystko aby udowodnić swoje racje a przede wszystkim, swoją moc i powagę – możne np. wprowadzić obowiązek posiadania przy każdej radiostacji apteczki, gaśnicy oraz metalowej kasety dla zabezpieczenia samej radiostacji przed dostępem osób trzecich. Sprawny zespół prawny superurzędnika, szybko przygotuje stosowną opinie uzasadniającą.

I na koniec – smutne to że nagle na tym żywym, naturalnym i autentyczne tolerancyjnym forum, powiało niczym nieuzasadnionym despotyzmem. Pan administrator orzekł w sąsiednim temacie że nikt nic mądrego już nie napisze – był jakiś telefon aby zwijać i wystopować tą tematykę?

Skoro ludzie tu piszą, widać mają taką potrzebę i zaufanie do tego grona – proponujecie im aby poszli na inne forum?

Intrygujący jest ten nagły pęd do ograniczeń wpisów osób nie podpisujących się znakami – w cywilizowanym świecie istotne jest to co pisze dana osoba, co chce przekazać innym… kim ona jest interesują się służbowo raczej tylko określone służby (lub interesują się amatorsko osoby z duchem byłych ormowców). Przecież nie ma obowiązku czytać wszystkiego… i odpowiadania na wszystko. Ja np. od wielu lat wiem że jestem głupią starą blondynkom, piszę tylko jakieś rozwlekłe idiotyzmy, nie mam racji i czepiam się tylko… Usprawiedliwia mnie tylko to że pisuje czasem z nudów i podczas deszczu. U mnie dalej leje… a zapowiadali piątek bez deszczu.


  PRZEJDŹ NA FORUM