UKE WARSZAWA TWIERDZI ZE NIGDY NIE WOLNO BYŁO NADAWAĆ POZA ADRESEM Z POZWOLENIA !!
    SQ5KLN pisze:

    gutek: Ja rozumiem, że każdy by chciał interpretować przepisy "na swoją korzyść" i "usprawiedliwiać" pracę terenową ale... nie bronisz się w sądzie, więc nie udowadniaj że czarne jest białe. UKE nikogo nie ściga (i chwała im za to) ale prawnie sytuacja jest jednoznaczna, wg PT "użytkowanie urządzenia nadawczego bądź nadawczo-odbiorczego wymaga pozwolenia" (a więc nie działa tu zasada "co nie jest zabronione, to jest dozwolone", jest odwrotnie: z zasady jest zabronione za wyjątkiem tego na co masz pozwolenie, a niestety pozwolenia mają pisaną konkretną lokalizację). Niezależnie od tego jak będziesz kombinował, to obowiązuje Cię całe prawodawstwo jakie jest w Polsce a nie tylko 2-3 paragrafy wypisane w pozwoleniu.
    Nawet jakby w PT było jasno "zakaz pracy poza miejscem wymienionym w pozwoleniu" to byś wykombinował "nie jest napisane że zakaz obowiązuje gdy jestem w zielonej czapce, więc w zielonej czapce mogę wszędzie" - niestety to tak nie działa.


Miałem się nie wypowadać ale:
Bądzmy ściśli ;-0
Artykuł PT na który się powołujesz zawiera dwie opcje: lokalizacja lub obszar przemieszczania. Więc wpisana KONKRETNA lokalizacja w pozwolenie jest DECYZJĄ wyboru z dwóch DOZWOLONYCH opcji. Problemem nie jest ustawa. Ona dopuszcza pracę w krzakach, w ruchu czy na Rysach. Jednakże fakt, że nie istnieje w Polsce pozwolenie wydane na OBSZAR PRZEMIESZCZANIA musi nasuwać pytanie (które tu już raz zadałem):
- co miał na myśli ustawodawca dając taką możliwość.

pozdr


  PRZEJDŹ NA FORUM