Tym Panom juz dziekujemy! Rece opadaja. |
cytat z powyższego pisma UKE W świetle powyżej wymienionych regulacji prawnych, w szczególności w świetle art. 145 ust. 1 pkt 3, w związku z art. 146 ust. 1 pkt 1 lit. b Pt, stwierdzić należy, ze pozwolenie radiowe w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej zezwala na wykorzystywanie urządzeń radiowych jedynie w lokalizacji w nim określonej lub na określonym w pozwoleniu obszarze przemieszczania, jako jeden z warunków wykorzystania częstotliwości, a posiadacz pozwolenia zawsze posługuje się przydzielonym w nim znakiem wywoławczym. Nie istnieją przepisy, które zezwalałyby posiadaczowi pozwolenia na „modyfikację" znaku wywoławczego. Występujące nieprawidłowości w tej kwestii wynikają z nieusankcjonowanych prawnie „zasad zwyczajowych", których Prezes UKE nie może propagować. Stanowisko UKE jest jasne, a jakie jest stanowisko Prezydium ZG PZK w tej sprawie? Ano takie: "Interpretacja Prezydium w poruszanej sprawie jest taka sama, jak interpretacja UKE (bo UKE a nie Prezydium ma możliwości dokonywania interpretacji przepisów, chociaż też nie do końca jest to prawidłowe)." I można by mieć wrażenie że jednak Prezydium ZG PZK podziela stanowisko UKE ale jednak nie, bo w dalszej części odpowiedzi Prezesa ZG PZK stwierdza się co następuje: "Obowiązuje w Polsce rekomendacja CEPT, a ta wyraźnie mówi, że można pracować bez konieczności zmiany pozwolenia radiowego, z QTH innego niż zapisane w pozwoleniu w okresie do 3 miesięcy." Jeżeli UKE wystosowało takie pismo do ZG PZK to jak to się ma do opublikowanego na stronach UKE dokumentu pod nazwą "Stanowisko Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej w sprawie identyfikacji radiostacji amatorskich i dysponowania znakami wywoławczymi." z dnia 15 Czerwca 2011 roku. Z drugiej strony Stanowisko Prezesa UKE z 15 Czerwca 2011 chyba nie jest nadrzędne nad ustawą Prawo telekomunikacyjne oraz Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 2008 roku w sprawie pozwoleń dla służby radiokomunikacyjnej amatorskiej. |