[SQ6GIT & SQ6PLA] Podróż rowerowa Wrocław-Bałtyk-Wrocław
hamy na rowerach... :)
Ja natomiast mogę polecić z własnego doświadczenia trasę Świnoujście - Hel. Co prawda "robiłem" ją ze znajomymi jakieś 15 lat temu i nie mieliśmy tr'xa, ale jednak... Wybrzeże Bałtyku jest bardzo ładne. Trasa była mniej więcej taka: Świnoujście 7 rano (po nocnym pociągu z W-wy bardzo szczęśliwy) - Dziwnów - Mrzeżyno (gdzieś potem wjechaliśmy na poligon, miły pan w zielonym z karabinem nas o tym poinformował) - Mielno - Ustka (to był najdłuższy kawałek, wg licznika było pod 120km, w Ustce kemping pod latarnią) - Rowy (w Rowach widziałem pierwszy raz zorzę polarną) - Lębork (musieliśmy "dowieźć" koleżankę do pociągu, niestety omijając Łebę i wydmy...) - Władysławowo (po drodze do Władysławowa moc atrakcji - lasy, pagórki, jeziora, trasa Tour de Pologne, elektrownia szczytowo pompowa w Żarnowcu - tam osiągnąłem maksymalną prędkość na bicyklu, tj. 85km/h w dół bardzo szczęśliwy, no i "ruiny" elektrowni atomowej, a tuż przed Władysławowem kemping chyba w hotelu Mizar, otwartym dwa dni wcześniej, rewelacja - pusto, tanio jak barszcz, w toalecie 15 umywalek w rzędzie...) - Hel (wiadomo, latarnia, port, rybka..).
Pogoda była rewelacja, nogi trochę bolały, ale wszyscy dali rade przekręcić to w 6 dni (nawet Ci co najpierw chcieli mnie i kumpla zabić za tempo, hi), jedyny kłopot to samochodziarze, i łapanie przez kumpla gumy na plaży 3 razy z rzędu. Potem się okazało że drut z opony wylazł, hi... No i są wspomnienia na zawsze wesoły
Teraz pewnie jest więcej ludzi i ruchu, ciaśniej na kempingach... Ale my mieliśmy niezbyt wiele czasu, wybierając mniejsze pola namiotowe pewnie by było ok.
Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM