Łączność lokalna na KF - NVIS
Komunikacja na KF bez strefy martwej
Doświadczenia NVIS przy okazji ćwiczeń emergency
Za nami kolejne ćwiczenia emergency, podczas których ponownie sprawdziliśmy w praktyce łączność po kraju bez strefy martwej za pomocą propagacji promieniowania pionowego (NVIS). W tych ćwiczeniach brał także udział Bogdan SP5WA, który posiada antenę kierunkową Yagi na pasmo 7MHz, zainstalowaną na wieży, a dodatkowo zainstalował nisko powieszony dipol (2x10m na wysokości około 4m) specjalnie do NVIS. Po mojej stronie używałem anteny end fed powieszonej od wysokiego drzewa (na tej antenie wielokrotnie robiłem łączności międzykontynentalne, takie jak PY czy VE) jako wzorca, poziomej delty powieszonej na 4m jako anteny głównej (jest to obecnie moja główna antena do łączności na 7MHz) oraz dipola na wysokości półtora metra nad gruntem (!) jako testowej anteny odbiorczej. Podczas odbioru najlepiej sprawował się nisko powieszony dipol. Delta była od niego minimalnie gorsza, ale pod względem komfortu odbioru obie anteny były porównywalne. Najgorzej wypadł end-fed, w którym sygnał stacji biorących udział w testach był bardzo zaszumiony, trudny w odbiorze.

QRO? Nie trzeba.
Jeden z kolegów już po testach emergency postanowił zmniejszyć moc do 0,5W. Mimo tak małej mocy, sygnał u mnie był czytelny, wyraźny i z powodzeniem dało się prowadzić łączność. To samo potwierdzają inne stacje sztabowe oraz uczestnicy ćwiczeń. A zatem właśnie upadł mit, że do "ogrzewacza chmur" potrzeba QRO. Jeśli zakłócenia są co najwyżej umiarkowane, typowe 100W jest dużą mocą przy NVIS. Wtedy FT817 czy X1M z powodzeniem wystarczy, jestem przekonany, że przejście na CW lub PSK31 z filtrem 250Hz da komfortową łączność via NVIS przy QRP.

DX Yagi czy dipol?
Bogdan SP5WA porównywał odbiór na antenie kierunkowej oraz na dipolu NVIS. Zanotował kolosalną różnicę w odbiorze na korzyść dipola. Pod względem nadawania było podobnie, mimo skierowania w moją stronę "grabi", sygnał Bogdana był stosunkowo słaby na wszystkich antenach odbiorczych u mnie. Przypuszczam, że dopiero moc rzędu 1,5 kW out, właściwa dla stacji high power pracujących w zawodach, zapewniłaby wygodną łączność przy pomocy tak popularnych anten do dalekich łączności.
Po przejściu z powrotem na dipol NVIS (po mojej stronie pozioma delta), Bogdan miał solidny sygnał 59++. Odbierał mnie z dużym komfortem przy mocy mojego nadajnika ustawionej na około 10-15W.

Właściwości nisko powieszonego dipola
Gdy testowałem tak nisko powieszony dipol zauważyłem, że przy gruncie o w miarę dobrej przewodności (a taki jest w tym miejscu), praktycznie nie ma znaczenia, czy stosuję jako reflektor jeden drut pod nim, trzy druty czy nie rozwijam tych drutów w ogóle. Podobnie wysokość zawieszenia anteny nie jest krytyczna pod względem rezonansu i dopasowania. Mam wrażenie, że ten dipol jest bardzo "odporny" na warunki, w których ma pracować. Stroi się praktycznie wszędzie, gdzie sprawdzałem. Nie potrzeba w ogóle baluna, bo nawet jeśli fider będzie promieniować, to i tak będzie leżał na gruncie, więc będzie promieniował pod wysokim kątem (a to chcemy przecież uzyskać). Przy małej mocy na niskich częstotliwościach problem RF in the shack jest mało dokuczliwy.
Ostatni eksperyment polegał na tym, że powiesiłem dwa przewody po 10m powieszone 2m nad podwórkiem, podłączone wprost do wyjścia skrzynki antenowej. Efekt praktycznie taki sam, jak przy tamtym dipolu i delcie. Czyli fider jako taki nie przeszkadza, ani nie pomaga przy pracy samego dipola. Celem tego eksperymentu było wykluczenie transformacji impedancji oraz zmiany charakterystyki dipola przez ewentualnie promieniujący fider.

Wnioski końcowe na tym etapie prac:
1. Do łączności krajowych bez strefy martwej anteny "deiksowe" nie nadają się zupełnie. To samo anteny pionowe, takie jak wszelkiej maści vertikale (sprawdziłem, zbudowałem pełnowymiarowy vertikal na 40m, zarówno ćwierć fali, jak i 5/8).
2. Przy antenach promieniowania pionowego wystarczy 100W do komfortowej łączności, a jeśli zakłócenia są umiarkowane, to 5W wystarczy.
3. Każda stacja kontestowa, która zamierza "zbierać punkty" przy łącznościach krajowych powinna mieć antenę promieniowania pionowego.
4. Na antenie NVIS poziom zakłóceń w dzień (7MHz) jest niższy co najmniej o 3-5S (!), w porównaniu do anten deiksowych
5. Poziom sygnału NVIS-NVIS a klasyczna-klasyczna w tych samych warunkach deklasuje anteny klasyczne (RS 36 na klasycznych przy 100W, 59+++ na NVIS przy 10W, łączność możliwa przy 0,5-1W out)
6. Te same zasady dotyczą różnych pasm (już to sprawdzałem na paśmie 80m wieczorem).
7. Do łączności kryzysowych przy takim poziomie aktywności słonecznej jak obecnie, najlepsze będzie pasmo 7MHz w dzień. Jest to bardzo praktyczne pasmo, anteny są dwa razy krótsze niż przy 80m, można je rozwiesić praktycznie wszędzie. Wieczorem, gdy maksymalna częstotliwość użyteczna dla bliskich łączności NVIS spada poniżej 7MHz, trzeba będzie przejść na 3,5MHz. Ewentualnie liczyć się ze strefą martwą i odpowiednio rozmieszczać stacje koordynujące sieć łączności.
8. Należy KONIECZNIE rozpocząć bardzo intensywne starania o pozyskanie pasma 5MHz dla polskich radioamatorów-krótkofalowców. Można użyć rzeczowego argumentu o łączności kryzysowej *).
9. Prostota - ile razy testowałem NVIS, tyle razy wyniki testów udowadniały, że najlepiej działają proste konstrukcje - dipol, delta - powieszone nisko. Optimum u mnie wypadało na około 3,5m, przy innych warunkach gruntowych - nieco wyżej.
10. Anteny NVIS są o wiele mniej wrażliwe na ładunki statyczne, a także charakteryzują się mniejszym prawdopodobieństwem zniszczenia w przypadku burzy.

*) Testowałem to pasmo w USA, pracując z W7 i W2. Jest to wręcz idealne pasmo do łączności via NVIS i w przypadku kraju takiego jak Polska, zapewniłoby pokrycie całego obszaru przy pomocy prostych anten, małą mocą. Jeśli wszystko się uda, to na jesieni ponownie będę nadawał z W6 i mam nadzieję na kolejne takie testy, choćby na dwie-trzy godziny aktywności.


  PRZEJDŹ NA FORUM