Tym Panom juz dziekujemy!
Rece opadaja.
[quote=sp9tnm]
    sp9eno pisze:


    A zostali usunięci za oddanie w imieniu PZK głosu "przeciw", choć decyzja była aby oddać głos na "za".


dla formalności:
1) ja żadnego głosu nie oddawałem
2) dostałem od kolegi A list wysłany do niego przez kolegę B, któremu kolega C napisał, że "do sekretariatu IARU wpłynął głos oddany przez PZK na NIE [Henryk SP9JPA miał pełne prawo oddać go samodzielnie], wygląda to wizerunkowo fatalnie, bo wszystkie inne organizacje oddały głos na TAK, ale jak PZK bardzo chce, to niech kolega A wyśle do IARU jeszcze jedno pismo z głosem na TAK, a kolega C spowoduje, że poprzednie pismo z głosem na NIE zostanie usunięte z dziennika podawczego tak, jakby nigdy do IARU nie dotarło". Pismo z głosem na TAK nie poszło i koniec bajki.
3) potem się okazało, że na NIE zagłosował również DARC, więc kolega C - jak mawiają prawnicy - łgał jak naoczny świadek

A w głosowaniu chodziło o wyrażenie zgody na dołożenie do składu jakiegoś tam ciała kolegialnego IARU dwóch dodatkowych czynowników, koniecznie z Afryki. Czyli nie dlatego, że jest potrzeba merytoryczna tylko dlatego "żeby byli z Afryki". Zatrudnianie urzędników według kryterium rasowego a nie kompetencyjnego to się zdaje "rasizm" nazywa?[/quote]





cd. w kwestii formalnej /nie polemicznie/
Podchodzę do zagadnienia z punktu widzenia organizacji a nie poszczególnych działaczy.
1.nie interesuje mnie co A napisał do B aby przekazał C
2.PZK miało zagłosować TAK lub NIE.W interesie IARU było poszerzenie składu gremium o dwu członków z Afryki gdyż
w efekcie końcowym miało to zaprocentować wsparciem krótkofalarstwa w tych krajach przez lokalne rządy.
Interes IARU polegał na tym, że IARU dążyła do rozwoju krótkofalarstwa w tego typu krajach.
To sie nazywa prowadzenie polityki prorozwojowej -cóś za cóś.
PZK wspierało tę politykę chociażby z tego powodu, ze polak SP5FM był v-ce prezesem regionu IARU.
A Niemcy /DL/w tym czasie akurat mieli z IARU na pieńku.
Ale ówczesny v-ce prezes d/s zagranicznych /Henryk SP9JPA/ uważał, ze skoro pełni tę funkcję, to On i tylko On
będzie podejmował decyzje w tym zakresie jak udzielny książę.
Niestety, anglista z Niego jest świetny ale na funkcjonowaniu organizacji zna się tyle co moja 6 letnia wnuczka /z całym szacunkiem dla wnuczki/
3.Pełnienie funkcji w PZK i funkcjonowanie Piotrze jako działacz tej organizacji /i nie tylko tej/ to niestety GRA ZESPOŁOWA.
Dowodem na to jest obecny stan PZK, gdzie wyeliminowano działania zespołowe na rzecz radosnej twórczości pojedyńczych, nawiedzonych
i wszystkowiedzacych i wszystkopotrafiacych działaczy.
Efekt jest widoczny np. w kwestii UKE- siedzimy w szambie po uszy.Warto tez miec w organizacji jakieś cele i prowadzić skuteczną i przemyślaną politykę.Henryk tego nie potrafił i nie rozumiał.Wiec wbrew władzom wykonawczym PZK podjął decyzję na NIE,
a Ty te decyzje zrealizowałeś przez wysłanie faxu.
O mały włos i ja byłbym w to umoczony, bo nie wiem czy pamiętasz, że na moje szczęście mój służbowy fax miał domyślnie
zablokowane wyjście poza SP.Dlatego usunieto z PZK Was obydwu-Henia za podjecie decyzji,a Ciebie pewnie jako narzędzia wesoły.
I to by chyba było na tyle.

Pozdrawiam

Andrzej sp9eno

ps.mam nadzieję ze wszyscy dyskutanci mają świadomość, że to forum jest monitorowane przez UKE i duza część wypowiedzi
nie wzmacnia naszej pozycji mediacyjnej z urzędem a wręcz odwrotnie.
Warto o tym pamiętać.



  PRZEJDŹ NA FORUM