Tym Panom juz dziekujemy!
Rece opadaja.
Witajcie

Uff, aby przeczytać uważnie i na ile to możliwe ze zrozumienie cały wątek Waszej twórczości trzeba kilka godzin!
Niestety pierwszych kilka ekranów za sprawą Gutka czy raczej młodego Grzegorza SQ5..., który lubi AERO10 i ma dobre intencje, ale jak się uprze, to już nic do Niego nie trafia i szkoda czasu na polemikę (znam to z korespondencji prywatnej).
Dobrze, dobrze, że jest taki temat z konkretami - z treścią pism do i z UKE.
Bardzo podoba mi się to, co pisze mój imiennik Piotr SP9TNM. Miło jest czytać, że jest więcej osób w SP, które mają odwagę w granicach obowiązującego i przysługującego nam prawa zadawać Urzędnikom, instytucjom pytania, prosić o wyjaśnienie z podaniem konkretnych zapisów, a nie własnych interpretacji.
Dziękuję Ci Piotrze za to, że poświęcasz na to czas i proszę nie zrażaj się wpisami tych, którzy zniechęcają Ciebie do tego, pouczają co powinieneś zrobić, bo jak nie, to wszystko będzie na Ciebie.zakręcony
Jak czytam takie rady o polityce, układach z OPOR, to dobrze pasuje mi to do PRL (o czym wspominasz), a jednocześnie do tytułu tego wątku: TYM PANOM JUZ DZIEKUJEMY - lata staraliście się załatwiać półoficjalnie z UKE sprawy i mamy tego efekty. Przyszedł czas zrobić wreszcie to legalnie zgodnie z przepisami prawa, by za rok znów nie pojawił się watek dotyczący np. legalności pracy SN0HQ najpierw na OPORniku, a potem na forach. lol zdziwiony
Warto w tym miejscu zapytać: za sprawą jakiego "środowiska" mamy obecną sytuację?

Pamiętaj Piotrze, że masz wsparcie wielu czytających ten ważny dla nas wątek.
Pamiętaj też proszę, by pytając konkretnie nie iść z Urzędnikami "na noże" (jak to od kilku lat robią OPORniki stawiając rzeczywisty i negatywny opór, a w UKE mają tego od dawna po "dziurki w nosie").
Próbuj lepszej drogi - poprzez szukanie dyplomatycznie możliwości wspólnego wyjścia z sytuacji, która dla UKE też jest trudna.
Myślę, że możesz liczyć na wsparcie naszego imiennika Piotr SP2LQP, który od lat też ma odwagę swoje mądre zdanie wypowiadać i podobnie jak Ty przeszedł już wiele ścieżek z urzędami pokazując błędy w interpretacji prawa.
Podobnie słuszne według mnie są wpisy Piotra SQ5KLN (Piotry, to mądre chłopaki bardzo szczęśliwy) - wyważone i trafne, bez lania wody i udowadniania, że mam na pewno rację, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
Jak nie jestem czegoś pewien, to staram się konkretnie i grzecznie dopytać.

Przykłady podawane przez Jurka SO1D pokazują, że jest świetnym praktykiem i zna się na rzeczy, a przy tym nie stracił człowieczeństwa i wie, że prawo ma być dla ludzi, a nie ludzie dla prawa. Podziwiam taki trud wkładany w pracę zawodowa i nie tylko w nią - życzę wytrwałości w dobrym Jurku.

Pytać każdy może i jak ktoś słusznie tu napisał Urzędnicy w delegaturach są w większości dla nas bardzo życzliwi, ale nie wiele mogą nam pomóc, bo muszą wypełniać polecenia Szefów ze stolicy, a nasza działka radioamatorska, to tylko mały wycinek ich bardzo odpowiedzialnej pracy. Niektórzy Dyrektorzy i Pracownicy Delegatur próbują swoje oddolne, praktyczne uwagi zgłaszać wyżej i chwała im za to (wiem o tym, bo też mam z nimi kontakty i dzielę się swoimi przemyśleniami, konsultuje prywatnie na ile można). Oby zostały wysłuchane podobnie jak nasze zgłoszone podczas konsultacji.

Nie wiem kim jest podpisany na dokumentach UKE Pan Wiktor S., ale z tych odpowiedzi wynika, że o naszym hobby wie mało, a Jego prawnicy interpretują prawo naginając go w celu pozbycia się kłopotu z petentem urzędu. To nie jest dobra droga - nie daje pozytywnych, dobrych i skutecznych rozwiązań (takim w dużym stopniu była na przykład już niestety wycofana za sprawą pewnego "upierdliwego pana ze stolicy" wewnętrzna "instrukcja nr 32" UKE).

Jestem zwolennikiem jedności w działaniu i poszukiwania tego, co nas łączy, a nie dzieli. Większość z nas zdaje sobie sprawę, że bywa z tą jednością różnie. Taka już jest ludzka natura i tego nie zmienimy, że jedni chcą działać wspólnie dla dobra naszego środowiska (w ramach PZK lub współpracując z nim), a inni nie. I nigdy nie będzie idealnie. Dlatego z pierwszymi trzeba dążyć razem wytrwale do celu, a z pozostałymi można próbować lecz jak nic z tego dobrego nie wychodzi, to trzeba im podziękować zamiast zachęcać do kolejnych prób i tracić czas.
Dobrym przykładem była konferencja w Senacie RP - liczba przedstawicieli władz RP była znikoma lecz to mały krok naprzód zrobiono. Jednym z głównych wniosków była potrzeba kolejnych spotkań wszystkich przedstawicieli organizacji radioamatorskich w Polsce. Niestety współinicjator tej konferencji, która nie ukrywajmy bez olbrzymiego wkładu członków PZK nie odbyłaby się wcale, już w kilka tygodni później znów wpadł w stary rytm plucia na PZK i tak mu już zostało do dziś, co widać na stronach www OPORnika.

PZK jest ponad 80. letnią organizacją mającą w swoich szeregach wielu mądrych ludzi, którym leży na sercu załatwienie spraw prawnych na szczeblu urzędów centralnych państwa.
Czego nam więc brakuje?
Moim zdaniem mądrej dyplomacji i mądrego, systematycznego lobbingu.

Proszę nie mylić mądrości z inteligencją, bo ta ostatnia potrafi prowadzić do wykazywania swych racji, do podziałów na tych i onych, lepszych i gorszych, ważniejszych i mniej ważnych..., a więc dzielić, a nie jednoczyć we wspólnym działaniu (co na przykład niestety czyni pewien inteligentny i "słoneczny").

Na koniec ważna informacja - władze PZK cały czas działają w wielu sprawach nas dotyczących i także w tym temacie. W nielicznych wolnych chwilach śledzą także nasze tutaj dywagacje, toczą polemikę na LD ZG PZK, zastanawiają się w gronie Prezydium, jak mądrze wybrnąć z tej patowej sytuacji i o kontaktach z UKE też pamiętają. aniołek
Życzmy Im i sobie, by udało się zrobić kolejny, dobry krok naprzód.
Próbujmy na ile umiemy mądrze, konkretnie pomagać czemu mam nadzieję służy także ten wpis. bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM