Tym Panom juz dziekujemy!
Rece opadaja.
Interpretacja urzędnika daje potężnego kopniaka w podbrzusze wszystkim krótkofalowcom którzy chcą nadawać spoza miejsca wpisanego w pozwolenie. Koniec z nadawaniem z działki, z urlopu, z FieldsDays, z ręczniaka, SOTA, balonu. Uważam że jako "brać" krótkofalarska, a tym bardziej PZK - powinno dążyć do ostatecznego wyjaśnienia obowiązującego stanu prawnego (oczywiście po naszej myśli).
Oczywiście, można uważać że kolega SP3OSJ robi nam wszystkim kuku, ponieważ prosi urząd o ostateczną interpretacje. Można tak uważać, co widać po postach kolegów.
W tej sytuacji niektórzy wolą się "nie wychylać", i dalej działać niezgodnie z prawem, inni wolą się wychylać, ponosząc, świadomie, ewentualne konsekwencje ze swojej (zgodnie z interpretacją "organu" wesoły) nielegalnej działalności.
Osobiście uważam, że postawa pierwsza jest bardziej szkodliwa społecznie bo nijak nie popycha sprawy do przodu. Kolega SP3OSJ brawa za odwagę. Może dzięki Twojemu "wychylaniu" wreszcie sprawę się załatwi raz na zawsze. Tym bardziej, że nie chodzi o rzecz typu samowola budowlana sprzed 25 lat, kiedy to urząd karze zburzyć domek w którym mieszka 75-letnia samotna kobieta (w takim wypadku faktycznie lepiej się nie wychylać). Chodzi o nasze hobby.

PS: Czyli obcokrajowcy w Polsce też nie mogą nadawać, zgodnie z interpretacją.... Bo jeśli mogą, to Polscy krótkofalowcy są dyskryminowani bardziej w Polsce, niż obcokrajowcy w Polsce..


  PRZEJDŹ NA FORUM