5 Lipca - Test łączności ratunkowych EmASR PZK na 40 m |
SQ5KLN pisze: Spadek propagacji na 3,5MHz w dzień, to się chyba zaczyna dla odległości ponad 200-250km, ale na potrzeby kryzysowe do 200-250km, to 3,5MHz da się używać całą dobę, a przynajmniej ja w ciągu dnia bez problemu słyszę stacje z Trójmiasta, Warszawy czy Łodzi, choć na przykład gdy Łódź rozmawiała z kimś z okolic Krakowa i wymienili ze sobą raporty 59+20, to ja tylko Łódź dobrze odbierałem, a stacja z Krakowa była słabo czytelna. Można w ten sposób się zorganizować, że w ciągu dnia stacje sztabowe prowadzą łączność ze zwykłymi (lokalnymi) na 3,5MHz (jest "dużo miejsca") a między sobą (na dalsze odległości) na 7MHz zajmując na paśmie 40m tylko jedną częstotliwość. Koledzy ostrożnie z takim osądami. Warunki propagacyjne, również te na bliskie odległości w danym paśmie silnie zależą od pory dnia, roku i fazy cyklu słonecznego. Teraz mamy maksimum (słabe ale maksimum) i 7MHz na kraj żyje. Ale w okresie minimum stacji polskichh na 7MHz było na lekarstwo a takie 3.5 potrafiło "chodzić" całą dobę. Charakterystyka pasm potrafi się dość znacznie zmienić. Analogiczne zjawiska obserwowałem przy poprzednim maksimum cyklu słonecznego. Jednym z kluczowych aspektów łaczności NVIS jest planowanie częstotliwości na podstawie MUF. Ponieważ przy NVIS odbicie fali od warstwy jonosferycznej następuje pod kątem zbliżonym do prostego użytczne są tylko częstotliwości poniżej MUF. Zimą, przy braku aktywności Słońca gdy MUF zejdzie poniżej 7MHz NVIS w tym paśmie nie wystąpi i pojawi się klasyczna strefa martwa. Planowanie częstotliwości dla sieci kryzysowej musi uwzględniać takie uwarunkowania. Pozdrawiam Andrzej SQ5GVY |