SR5KPN / przemienniki.net
    sp6nic pisze:

    W paśmie 6m nie tylko na SSB sie pracuje w SP ! Cała masa innych emisji również jest z powodzeniem używana. Zaczynając od najstarszej i jak do tej pory najskuteczniejszej, czyli CW a kończąc na np. JT 65. To tak gwoli ścisłości i prawdy historycznej. A sam FM do 6m pasuje tak jak pięść do nosa ! Maniacy tej wstecznej, ogłupiającej i szkodliwej emisji ( FM ), mają wystarczająco wiele pasm do wyżycia się. Zostawcie "Magic Band" w spokoju! Takim jakim jest. Bez tej "zarazy" FM-owej !!!


Jak czytam takie posty to banan nie schodzi mi z ust. Tylko panie harcerzu powiedz dlaczego ta "wsteczna" emisja FM jest od przeszło 70 lat podstawową emisją używaną przez trepów i sieci RRL? I dlaczego podajesz tutaj przykład CW, która nie jest nawet emisją foniczną? Wychodzi tutaj twoja ignorancja i brak nawet podstawowej wiedzy z dziedziny radiokomunikacji.

Zaczynając więc od początku.... Fachowa literatura podaję ogólną zasadę dotyczącą propagacji fal radiowych, która mówi, że im wyższa frekwencja tym fala chętniej ulega odbiciom niż dyfrakcji (ugięciu). Fale radiowe zachowują się bowiem tak samo jak np. światło, które również jest falą elektromagnetyczną tylko o częstotliwości większej miliony razy. Ulega ona odbiciom od przeszkód terenowych takich jak ściany budynków, zbocza gór itp. Może też ulec załamaniu na grani pasma górskiego czy na krawędzi głębokiego wąwozu czy doliny. Dzięki tym dwóm zjawiskom łączność możliwa jest w miejscach do których fala radiowa nie może dotrzeć po linii prostej ponieważ tłumienie trasy (i znajdujących się przeszkód) osłabia natężenie jej pola do zbyt niskiego poziomu. Z tego powodu GOPR wykorzystywał na początku pasmo 44MHz a potem 80MHz, ponieważ idealnie sprawdzały się one w terenie górskim. Fala radiowa bardzo dobrze ekhm... penetrowała górskie doliny przez co łączność z dyspozytorem mogła być realizowana na duże odległości i to bez użycia przemiennika! Z tego samego powodu kiedyś w telefonii NMT450 a teraz w systemach trankingowych takich jak MPT1327, EDACS, TETRA, DMR Tier III wykorzystuje się pasmo 380MHz- 400MHz oraz 420-470MHz a w telefonii GSM pasma 900MHz i 1800MHz. Są to bardzo dobre pasma "miejskie" ponieważ fale radiowe bardzo dobrze odbijają się od dużych i płaskich powierzchni zabudowy miejskiej i docierają do abonentów znajdujących się na ulicach. W górach sprawują się bardzo źle, ponieważ kiepsko ulegają dyfrakcji a odbicia od nierównych powierzchni zboczy górskich są w tym przypadku nieskuteczne. Fala ulega bardziej rozproszeniu niż równomiernemu odbiciu a dodatkowo przez wzajemne przesunięcia fazowe tworzy się swoiste "pole interferencyjne", gdzie w miejscu X amplituda natężenia fali radiowej jest dwukrotnie większa na skutek sumowania się dwóch fal o tych samych fazach, podczas gdy 1 metr dalej jest ona zdudniana do zera... Aktualnie najlepszym kompromisem w zakresie tłumienia przestrzeni/rozmiarów anten/zasięgu w terenie zurbanizowanym i poza nim jest pasmo 2m, które jest używane przez wszystkie resorty typu MSW, służba zdrowia, PKP, ochrona itp itd..

Osobnym zagadnieniem jest tłumienie przestrzeni, które również jest funkcją częstotliwości. Oprócz tłumienia samego powietrza trzeba doliczyć oczywiście tłumienie przeszkód, czyli lasów, zabudowań gruntu itp... W LowBandzie, czyli dla zakresu od ok 30MHz do 60MHz jest ono dość niskie i jak podaje pan Bogusław Wodzyński w przypadku dwóch stacji w terenie leśnym jest tylko ok 2 razy większe niż w terenie otwartym, podczas gdy na 150MHz jest już nawet do 6 razy większe. Właśnie to jest głównym powodem dla którego aktualnie urzędują tam leśnicy, drogowcy i wojsko. Świetnie sprawuje się ono w szczerym polu, w górach, w lesie itp. (patrz wcześniejsze nawiązanie do GOPRu). Kiedyś było również używane w telewizji (pierwszy i drugi kanał telewizyjny), gdzie jeden nadajnik o mocy emitowanej kilkaset kW zapewniał odbiór programu w promieniu kilkuset kilometrów. Np. sygnał ze starego LowBandowego nadajnika TV na Świętym Krzyżu bez problemu docierał do Krosna, tak samo jak aktualnie możliwy jest tam odbiór Radia Kielce na 101,400MHz (czyli na górnych krańcach MidBandu) przy wykorzystaniu dobrego odbiornika samochodowego (!) z przedwzmacniaczem

A teraz jak to wszystko ma się do modulacji. Na początku używany był AM ponieważ modulacja ta była bardzo prosta w realizacji układowej i wymagała małej ilości lamp co było kluczowym elementem w czasach gdy elektronika i radiokomunikacja znajdowała się w powijakach. Z czasem zauważano jej duże wady. Przede wszystkim jest to najgorsza możliwa emisja służąca do nadawania głosu. Po pierwsze jest nieodporna na zakłócenia, po drugie zajmuje szerokie widmo (ok. 2* najwyższa częstotliwość modulująca), po trzecie ma sprawność energetyczną na poziomie nie większym niż 40% (*).... Na falach krótkich sposobem na ten bolączki było SSB, które wprawdzie dalej jest nieodporne na zakłócenia ale dzięki kastracji z fali nośnej i jednej wstęgo modulacji zajmuje mało pasma i jest wydajne... Szybko zauważono jednak, że emisja ta nie nadaję się do łączności radiotelefonicznej. Po pierwsze gęgająco-bulgoczące brzmienie przy paśmie 2,4kHz nie zapewia jakości dźwięku wystarczającej dla zrozumienia korespondencji przez użytkownika nie będącego wyszkolonym i osłuchanym radiooperatorem. Po drugie radiotelefon SSB nie nadawał się do instalacji w samochodach napędzanych silnikami benzynowymi ze względu na warkot od apratu zapłonowego. Po trzecie SSB wymaga bardzo dokładnego wstrajania się w korespondenta, co już samo w sobie jest nie do przyjęcia jeżeli zakładamy użycie przez niewykwalifikowanych użytkowników typu dyspozytorka TAXI. Powstał więc FM, czyli emisja doskonała. Po pierwsze bardzo odporna na zakłócenia ze względu na kodowanie fonii jako zmian częstotliwości a nie amplitudy sygnalu. Wprawdzie zajmuje ona nieco więcej pasma niż AM (w przybliżeniu = 2*maksymalna częstotliwość modulująca + maksymalna dewiacja) ale jest jednocześnie bardzo sprawna energetycznie. Wzmacniacz mocy pracuje ciągle przy pełnym wysterowaniu co oprócz zwiększenia sprawności umożliwia budowę całego toru nadajnika w klasie C, dzięki czemu straty w tranzystorze/lampie końcowej są dużo mniejsze. W połączeniu z pasmem 2m mamy duet idalny. Doskonała modulacja w połączeniu z doskonałym pasmem bardzo szczęśliwy

Większość (jeżeli nie wszystkie) współczesnych systemów cyfrowych takich jak DMR, DStar, APCO czy kilka kolejnych również wykorzystują modulację częstotliwości FM. Wprawdzie sama transmisja jest cyfrowa ale przecież trzeba ją jakoś wmodulować w to co idzie to wzmacniacza mocy?

Jak więc widzisz panie NIC twoje teorie na temat wsteczności i ogłupieniu modulacji FM są lekko mówiąc nie na miejscu. Utwierdzają mnie jednak w przekonaniu, że krótkofalowcy już dawno stanęli w miejscu a nawet zaczynają się cofać. Panowie, to już nie te czasy kiedy to opracowywaliśmy technologię wykorzystywane komercyjnie. Jeżeli ten trend miał by być utrzymany to teraz musielibyśmy mieć swoją prywatną sieć telefonii komórkowej albo ogólnopolski tranking pokroju TETRy czy DMR Tier III. Niestety ale to se ne vrati. W tym momencie staliśmy się radiowym rezerwatem dla ludzi, którzy myślą, że wszystko dookoła kręci się wokół nich. Co gorsza w polskim wydaniu przesączonym tu i ówdzie czerwoną zarazą w postaci typowo komunistycznego myślenia.... Przykre ale takie posty w stylu SP6NIC mnie w tym utwierdzają.


(*) Z nadajnika jest emitowana fala nośna i dwie wstęgi modulacji z czego tylko jedna przenosi użyteczną informację. Istnienie drugiej (jak również samej nośnej) jest bezcelowe ponieważ zawiera ona ten sam sygnał tylko przesunięty w fazie o 180 stopni.


  PRZEJDŹ NA FORUM