Radio jako rekwizyt |
sp6nic pisze: Greg SP2LIG Ja się na tą obsługę rdst. kompanijnej nie pchałem. Mieli w papierach że jesteśmy krótkofalowcami i niejako z automatu wpadliśmy. Oczywiście był to rozkaz więc zero sprzeciwu! ![]() SP6NIC. Marek, mogę Tobie co najwyżej współczuć za nietrafiony wybór specjalności wojskowej. Ja służyłem w lotnictwie(techniczna obsługa samolotów, byłem mechanikiem eksploatacji płatowca i silnika s-tu Mig 21)czyli tz armii kwiat. Takie pojęcia jak : biegi, taktyka, maski, okopy, ciężkie plecaki, strzelanie, targanie czegokolwiek jak muł lub inne kretyństwa typowe dla wojska były obsłudze technicznej totalnie obce. Najgorzej było z Nalazkami.Bardzo mile wspominam moją służbę wojskową absolutnie to nie był koszmar ani latem ani zimą. W dywizjonie technicznym byli też specjaliści radio i radiolokacji, ci to już mieli na d..... odciski od nieróbstwa. Bardzo długo z nimi nieraz dyskutowałem właśnie na tematy radiowe których zawsze byłem ciekawy. _____________ Greg SP2LIG |