Producenci drżą przed usterkami.
Do dwóch razy sztuka.
Handel wymusza na producencie coraz niższe ceny do których przyzwyczailiśmy się. Kiedyś Piotr zwykłe pralki/lodóweczki kosztowały tyle co porządna wypłata lub dwie. Dziś kilka praleczek mozna kupić za jedną wypłatę.
Wszelkie elementy wykonane były z metalu który wtedy był o wiele tańszy, dziś z plastiku co rzutuje na trwałość. Obudowa pralki czy kuchenki gazowej była z grubszej blachy dziś z cieńszej. To powodowało że trwałość tych wiatek/polarów/suszarek była dłuższa. Dziś dobry wyrób bez plastików ma swoja cenę, jest dwa a może i trzy razy droższy od tanizny niekoniecznie chińskiej. Chcemy taniej to mamy taniej ale coś za coś.


  PRZEJDŹ NA FORUM