Literowanie krótkofalarskie "S"
egzamin jest po to, aby delikwent otrzymał pozwolenie radiowe -> prawo do emisji fal elektromagnetycznych we wspólnym, międzynarodowym eterze.
Więc:
- na egzaminie w pierwszej kolejności powinno się wymagać znajomości PRZEPISÓW krajowych i międzynarodowych dotyczących użytkowania eteru;
- na egzaminie w drugiej kolejności powinno się wymagać od delikwenta podstawowej wiedzy z zakresu budowy i użytkowania urządzeń nadawczych - ponieważ posiadacz pozwolenia radiowego ma prawo do tworzenia i używania swoich własnych urządzeń bez poddawania ich jakiejkolwiek certyfikacji/sprawdzaniu czy dobrze działają itp.
- na egzaminie w trzeciej kolejności powinno się wymagać podstaw operatorki - ponieważ złą operatorką można sobie głównie narobić siary, a siejącym harmonicznymi nadajnikiem można narobić komuś krzywdy (zakłócanie służb, pasma lotnicze itd itd)

Wymaganie znajomości jakiegoś języka na egzaminie jest pomysłem nietrafionym (w pewnym sensie 'językiem' jest też CW) ponieważ nieznajomość angielskiego w fonii, czy CW w telegrafii nie ma wpływu na to, o co ma (i powinno) dbać Państwo, jako regulator 'eteru'. Ma ta nieznajomość wpływ na kulejącą operatorkę - a o tym już napisałem wyżej.
Podstawy operatorki na egzaminie: tak; ale tylko podstawy.
Zasady wg którrych należy się opierać nadając: tak - dogłębnie.
Jak w prawie jazdy - wystarczy umieć jeżdzić (pokażcie mi kogoś po kursie prawa jazdy, kto by nie wpienił stu innych kierowców dziennie - zanim się nauczy o co tak naprawde w tym wszystkim chodzi). Ale przepisy drogowe znać się powinno BARDZO DOKŁADNIE jeszcze przed pierwszym własnoręcznym odpaleniem samochodu.
pozdr

pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM