[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Pip piuu piuu pip pipipipipi
Sprawa dziwnego chirpu na sygnale pierwszego radioamatora w P5 nie dawała mi spokoju. Gdy tata już się wyspał, odpoczął, porozmawiałem z nim na ten temat. Odtworzyłem nagrany sygnał i zobaczyłem, że tata się zamyślił. Pomyślałem, że zaraz mi odpowie jakąś totalną krytyką w rodzaju „bo ten głupek nie potrafi stabilizować napięcia VFO” albo „jak się źle ekranuje, to potem wychodzą takie kwiatki”, bądź „jakim trzeba być złym konstruktorem, by zrobić tak ćwierkającą syntezę!”, ale tym razem jednak nie. Tata po długim namyśle powiedział:
- Wiem, z czego on nadaje. Ba, nawet widziałem taką radiostację.
- Skąd to możesz wiedzieć? Przecież nie byłeś tam od upadku komunizmu.
- I nie będę, ale wiem. To słychać. To jest amerykańska radiostacja wojskowa RS-1, inaczej angry 109, zdobyta na wrogu, czyli amerykańskich wojskach podczas wojny koreańskiej.
- Sprzęt z lat pięćdziesiątych?
- Pewnie, lampowy, wsadzasz kwarc i jedziesz. Moc akurat dla niego, dopasowanie do każdej anteny, uniwersalne zasilanie, wbudowany klucz. Radiostacja desantowa, szpiegowska itepe. Prosta w obsłudze. Wykuł na pamięć skróty, procedury łączności, bezpieka go przesłuchała, komisyjnie dostał kwarc i nadaje. A obok pilnuje go dwóch bezpieczniaków.
- Ale sam sprzęt do muzeum chyba?
- Zdziwiłbyś się. W jułeseju spotykałem hamsiaków, którzy z tego nadawali. Po kilku modyfikacjach z innym dołączeniem odbiornika działało naprawdę nieźle. Wbudowany klucz jest mało wygodny, ale podłączasz buga i jedziesz. Odbiornik płynie, szeroki jak wrota od stodoły, ale daje radę.
- A co z brakiem prądu? Oni tam podobno mają z tym problemy, a ten nadawał cały czas.
- Możesz użyć akumulatora, bo zasilacz ma przetwornicę wibratorową. Do tego angry 109 ma w komplecie generator na korbę, przy operatorze siada jego kolega, kompanijny goryl i kręci korbą. To na pewno wojskowy, nikomu innemu licencji by nie dali.
- To niezłą kondychę mają, tak kręcić.
- Nie ma lekko. Chcesz nadawać, to ktoś musi kręcić.
Z głośnika dochodziło pi piuu piuu pi pipipipipi … a ja pomyślałem o spoconym siłaczu, który cały czas kręci korbą, by jedyny radioamator w tym kraju mógł nadawać...



  PRZEJDŹ NA FORUM