@SP5IOU Co do szybkiej telegrafii to wiem że takich fachowców brano na rozmowę i zawsze ze strony Państwa była oferta pracy i to dobrej! Znam paru takich co sie wkręcili do MSZ, i wojska. Generalnie owszem aprobowane było szybkie tempo ale żaden zarząd służby łączności nie trawi wygłupów ani arogancji. Jak ktoś podpadł to potem opinia szła za człowiekiem jak g* przyczepione do buta. Co do ofert pracy proszę się nie doszukiwać "przeróbki " krótkofalowca na agenta lub TW ( tajnego wywiadowcy). To nie tak, po prostu jak wszędzie brakowało fachowców i tyle. A że pomiędzy "nami" byli też donosiciele ( czytaj sprzedajne świnie) to druga rzecz.Jak ktoś miał lepsze wyniki lub komuś nie postawił flaszki to miał pod górkę. Inna sprawa to niedoinformowanie społeczeństwa i doszukiwanie sie wszędzie szpiegów. Jak jakiś fachowiec od wywiadu chciał się czegos dowiedzieć wystarczyło pójśc pod sklep i kupić pięć jaboli. Potem tylko trzeba było to z kimś wypić. Każdy kto tylko miał w życiu nieco lepszą sytuacje od razu był podejrzany. Wiem bo sam miałem kłopoty przez takich meneli. Dziesięć lat czekałem na licencję. To też był swoisty koloryt tamtych czasów |