Projekt Rozporzadzenia z dnia 2 IV 2014
    SP2LIG pisze:

      sp9eno pisze:



      ....Piszę nagą, brutalną prawdę Grzegorz.....


      .....Dlatego też nie napisałem, ŻE WINNI SĄ ONI, TYLKO ZE WINNI JESTEŚMY MY WSZYSCY.
      Ja też.



    SP9ENO.

    Andrzej, naga prawda będzie wtedy jak paluchem wskażesz tych co zawiedli towarzystwo. Masz taką wiedzę to wzywam Ciebie wskaż ich niech wszyscy się dowiedzą kto robi pod górę reszcie.... Brutalna jest wtedy jak mimo wiedzy czając się zza węgła atakujesz ale nie chcesz wskazać tych którym zawdzięczamy to że cały czas tylko buksujemy ciągle w tym samym miejscu.

    W dalszym ciągu mimo Twojego wywodu nie widzę swojej winy w tym bajzlu. Jeżeli towarzystwo będzie wiedziało kto sypie piach w łożyska to tego już nie wybiorą na następną kadencję. To ja proponuje radykalne cięcie i usuniecie ropiejącego wrzodu ze zdrowego ciała środowiska a nie podcieranie tyłka szkłem tak jak Ty to robisz. Usiłujesz nas zmusić do wspólnego biczowania się czyli do odpowiedzialności wspólnej tak jak było za czasów największego bandyty świata towarzysza Józwy od Stalinów
    To jest naga prawda i brutalna prawda Andrzeju, sorry ale ja to tak widzę.
    ___________
    Greg SP2LIG


Nie chcę Grzegorz nikogo zmuszać do samobiczowania się.
Ale fakt, że chce zmusić do samodzielnego myślenia, kojarzenia i składania faktów.
Ty byś chciał abym Ci podał gotowa listę do odstrzału.
A jak mnie jutro zabraknie to kto ci te listę zrobi?

Więc powiem inaczej.
Dwóch aktywnych na tej liście kolegów, czyli Armand SP3QFE i Andrzej SP8LBK byli
na spotkaniu organizacji krótkofalarskich w Warszawie.
Opracowano tam projekt wystąpienia do MAiC, które miało być przez wszystkich wysłane
w identycznej postaci.
Przyjęto taką formułę z braku czasu i konieczności dopisania do ustalonych propozycji stosownych
argumentacji.Te argumentację miał następnego dnia wykonać SP5UHW.Zrobił to i rozesłał
gotowy dokument do wszystkich obecnych na spotkaniu.

I teraz tak, z jednej strony muszę osobiście stwierdzić, że wypracowany dokument /moim zdaniem/
był bardzo nie najlepszy , ale z drugiej strony obowiązuje zasada "Pacta sunt servanda".
No i stało się to co się stało,część wysłała dokument uzgodniony, a część wysłała swoją wersję.

Teraz są trzy rozwiązania:
1.wymienieni koledzy szybko przedstawią kto co wysłał
2.ktoś inny przejrzy wszystko i dokona stosownej selekcji
3.każdy to zrobi we własnym zakresie

Teoretycznie mógłbym to zrobić także ja ale tez dla pewności musiał bym
przejrzeć ponad połowę.A nie bardzo mam na to czas.

Ale to jest tez tylko fragment dużej całości i jeden z incydentów.
Generalnie można powiedzieć że w środowisku brak jest współpracy na takim
poziomie jaki jest niezbędny do normalnego funkcjonowania.

I NADAL PODTRZYMUJE TO CO NAPISAŁEM WCZEŚNIEJ, WINNI JESTEŚMY WSZYSCY,JEDNI WIĘCEJ INNI MNIEJ,
JEDNI ZA PRYWATĘ,DRUDZY ZA BŁĄD ZANIECHANIA, INNI ZA JESZCZE COŚ.

Andrzej sp9eno



  PRZEJDŹ NA FORUM