| Pisał kiedyś Wańkowicz, jak pewna ciężko chora kobieta błagała go aby będąc w podrózy gdzieś w Azji poszedł do tamtejszego znachora i przywiózł jej lekarstwo od niego. Zapomniał, więc po powrocie wziął jakąś buteleczkę, nalał wody, dosypał trochę soli i dał kobiecie dołączając bardzo skomplikowany sposób zażywania. Sumienie go gryzło, ale przestało, gdy po pewnym czasie spotkał tę kobietę zdrową. Tak więc panowie, nie lekceważmy sugestii. Tak więc bios(t)ymulator może pomagać, szczególnie jeśli w instrukcji obsługi napiszą, by go używać wraz z dietą i najlepiej po godzinnym biegu. |