Przez co się łamać
Ależ Piotrze, nie obrażaj się :-) chyba mnie nie zrozumiałeś... może to przez mój skrót myślowy.

Chodziło mi o wielokrotne "wałkowanie" tematów, na które odpowiedź można znaleźć
np. w istniejącej od lat literaturze. Rzeczywiście masz rację, że w 3-im wydaniu nie ma (??? sam się zdziwiłem ;-)) nic o "łamaniu" znaków. Wcześniejsze wydania mam w piwnicy, więc na szybko nie sprawdzę... Może mnie już skleroza zżera ;-) i mylę różne książki... Ogólnie, chodziło mi (jak myślę i wielu Kolegom) o "nie wyważanie otwartych drzwi".
Oczywiści wszystko się zmienia, zwyczaje również, ale po co tworzyć nową interpretację rozwiązań usankcjonowanych (np. zwyczajowo) od dawna :-).
A myślę, że dyskusja jest cenna, bo na pewno nie wszyscy Koledzy mieli szansę przejść przez "drogę klubową" i przejąć nawyki od starszych Kolegów (spokojnie, tylko te dobre ;-)). Apozycji typu "ABC..." już od dawna nie można "uświadczysz" w księgarniach...

Może to forum powinno stworzyć coś takiego??? :-)

Tak, że pisz Piotrze i wyrażaj własne zdanie jak najbardziej :-).

Pozdrawiam serdecznie,
Jurek, SP5TZY


  PRZEJDŹ NA FORUM