Antena i spółdzielnia
Sąd traktuj jako ostateczną ostateczność, po wyczerpaniu środków prośby, sugestii, perswazji, etc. Teoria zarządzania głosi, że z ok. 90% ludzi (pewnie też i zarządów sm lub wspólnot) idzie się dogadać... Zawsze można jednak znaleźć się w strefie rażenia tych 10% twardogłowych, do których żadne argumenty pokojowe nie trafiają. Temat w sumie wielokrotnie był wałkowany na forum tutejszym i PZKowskim. W przypadku SM większe fory mają członkowie spółdzielni. Życzę powodzenia w załatwianiu formalności i pozytywnie nastawionych decydentów.


  PRZEJDŹ NA FORUM