Projekt Rozporzadzenia w sprawie pozwoleń
Andrzejku, czy wiesz co w psychologii oznacza pojęcie projekcja?
Dokładnie odpowiada to Twojej postawie. Dlatego, co wiadomo już od dawna z wielu wcześniejszych dysput, Twoje własne słowa pasują jak ulał do opisu Twoich zachowań:
Andrzejku,
"dyskusja z Tobą jest zawsze tyleż pasjonująca co bezcelowa, gdyz wiedza Twoja o otaczającej nas rzeczywistości jest zerowa,a ambicje brylowania przeogromne."
    sp9eno pisze:

    Ale jak na nauczyciela dyplomowanego powinieneś umieć czytać ze zrozumieniem. A z tym jest kłopot.
A tak konkretnie to, co oprócz ogólników Waść masz na myśli? Awersja do nauczycieli?
    sp9eno pisze:

    Niestety, możesz być fachowcem od ks. Natanka , ale od spraw związanych z PZK i MAC niestety nie jesteś.

Czemu niestety? Czy Ty poczuwasz się do bycia fachowcem od spraw PZK i MAC-ania? bardzo szczęśliwy
Nie mam takich ambicji i Hameryki nie odkryłeś. Tobie zdarza się brylować jako takowy szpec - projekcja.
    sp9eno pisze:

    A teraz bardziej merytorycznie-moja wiedza na temat działań PZK na etapie tworzenia projektu jest rzeczywiście niewielka, gdyż była ona utajniona.

Coś podobnego? Utajniona powiadasz - pewnie przed Tobą, byś nie narobił więcej rabanu na forach niż teraz robisz (?).
    sp9eno pisze:

    Jak zapewniał jeden z prezesów,wszystko było pod kontrolą, a Jego regularne wizyty w UKE w przeciągu ostatniego roku były gwarancją tak dobrych relacji i współpracy jak też wiedzy.

Kolejny przykład charakterystyczny dla projekcji - "złość i poirytowanie w kontakcie z drugą osobą, a nawet na samą myśl o niej".
    sp9eno pisze:

    I na raz dup i ku zaskoczeniu tych od podtrzymywania dobrych relacji pokazało się zrobione bez rozgłosu rozporządzenie. I co? pełne zdumienie. Ten od utrzymywania dobrych relacji został zwyczajnie "wydutkany".

Wyżej napisał o utajnieniu, a tu nagle wie wszystko o rzekomym "dup" zaskoczeniu, pełnym zdumieniu i "wydutkaniu". Jakież charakterystyczne w Twej postawie i pełne "miłości" do wspomnianego jednego prezesów, przecież jak...
    sp9eno pisze:

    Ale jak mówiłem mojej organizacji w grudniu, że jest nowy projekt,niekoniecznie korzystny dla nas, to ten od dobrych, przyjacielskich relacji z UKE śmiał się ze mnie. Mówiłem z resztą nie tylko ja.

Tak, tak mówiłeś, pisałeś, plotkowałeś, oceniałeś, pokpiwałeś, snułeś katastroficzne wizje... i tak już od lat.
    sp9eno pisze:

    I konieczność uzyskania consensusu-nie musisz wcale być do tego przekonany. Wystarczy, że zapytasz o to jednego z prezesów. Możesz też zapytać o to kto zaproponował spotkanie uzgodnieniowe i dlaczego nasza organizacja /PZK/ tak szybko i skwapliwie się zgodziła.

Andrzejku zapytaj sam swego jednego z prezesów, do którego masz od laty awersję - wyraźnie wyrażoną nie tylko w tym wpisie. Ja nie mam takiej potrzeby, więc nie projektuj tego na mnie.
    sp9eno pisze:

    Może po prostu sprawa jest bardziej poważna niż by wynikało to z Twojego radosnego świergotania.
To prawda, że wolę radość od Twego pesymistycznego pisania o końcu PZK.
    sp9eno pisze:

    To nie przedszkole, to już poważna polityka. Gdybyś wyszedł z przedszkola to byś o tym wiedział.
Z wiekiem wszyscy zmierzamy do "przedszkola" stając się jak dzieci. Niektórzy szybciej - nie dogonię Ciebie, boś Waść sporo starszy. bardzo szczęśliwy

    sp9eno pisze:

    I jeszcze na dodatek ta cholerna wazelina ......

Wazelina, wazelina, wazelina - masz jakieś złe wspomnienia z dzieciństwa, młodości, PRL?
Wazelina ma szerokie zastosowanie w technice, medycynie - na przykład przydaje się wiosna do smarowania ust. bardzo szczęśliwy

Wracając do tematu Projektu - napisz nam co wywalczyłeś z tego pod czym się podpisałeś rok temu?
http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//519/154450/154452/154455/dokument69205.pdf
"I co? "dup", pełne zdumienie, "wydutkanie"...?

Jak mawia pewien "słoneczny" z Gliwic: "i bez urazy" Andrzeju.bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM