[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Krążą, a ja nie ma nic przeciwko temu o ile podaje się autora.

Teraz coś na czasie:

Gardła zabrakło
Tuż przed zawodami tata szykuje stację. Robi z tego całą ceremonię, nagrzewa sprzęt, wszystko wielokrotnie sprawdza. Robi kilka testowych łączności, planuje, sprawdza, oblicza. Potem idzie spać, a cały sprzęt radiowy zostawia pod parą, by nie zepsuł się podczas załączania. W tym czasie siadam za radio i trochę słucham, patrzę na propagację, zrobię kilka łączności. Konsultuję czasami z kolegą i traktuję to na luzie, jako bardzo dobrą zabawę. Na komunikatorze widzę wpis od tego kolegi, jest załamany. Nastawiał się na SP DX Contest a tu paskudna niespodzianka – dostał zapalenia krtani i nie może w ogóle mówić. A jest fonistą, i to naprawdę niezłym. Piszemy dalej, gdy nagle drzwi od chatki się otwierają i wchodzi tata. Nie może zasnąć, pytał się czy sprawdziłem blokadę nadawania, by nie wysłać znowu dwóch sygnałów. Oczywiście, że sprawdziłem. Spytał się o kumpla i natychmiast odparł:
- Z chorobą nie wygra, ale niech bierze klucz w łapę i do przodu. Co to za problem?
- Tak tato, ale on nie jest klucznikiem, to, że ty jesteś świetny w telegrafii, nie znaczy, że on to samo potrafi. Albo ja.
- Trzeba było ćwiczyć... ale ta rada teraz nic mu nie pomoże. Poczekaj.
Tata się zamyślił.
W tym czasie pisaliśmy o antenach. On mieszka w bloku, za wiele nie może zdziałać, ma tylko powieszony ukradkiem tajny dipol z cienkiego drutu. Nagle tata popatrzył na naszą rozmowę i dodał:
- Powiedz mu, żeby się ustawił na dwudziestu metrach i nadawał tylko tam. Niech podłączy radio i nadaje telegrafią z komputera, bo przecież prawie wszyscy tak robią, i to słychać. Program sobie poradzi, aby tylko on znak dobrze odebrał i cyferki.
Faktycznie.
- Niech sobie zrobi makra CQ TEST, 5NNB TU GL i takie tam, ustawi na 18 grup, a potem wciska przyciski, wpisuje znak i cyferki, a resztę zrobi komputer. Automatyczna łączność, ale będzie lepsze niż nic. Jeśli do jutra wydobrzeje, to dokończy na fonii, a mnożniki się liczą.
Tak też mu napisałem.
Do SP DX Contestu zostały dosłownie pojedyncze godziny. W kumpla wstąpiła nadzieja. Wywołał mnie na czterdziestce, z komputera wychodzi komputerowo precyzyjna telegrafia. Akurat na zawody.
Ojciec skomentował – do czego to przyszło! Komputer podłączać, gdy gardła brakuje! Za klucz łapać i nadawać, a nie krasnoludki do roboty zaganiać!


  PRZEJDŹ NA FORUM