radiotechnika w przyszłości - przemyślenia i niezbyt pozytywna teoria.
    SQ5KVS pisze:

    Las maquinas de la muerte, oto idzie on, monstrum nienasycone, cały świat mój dom..
    http://www.youtube.com/watch?v=4OPNl3YXEV4

    Generalnie rozwój radiotechniki w wykonaniu homemade może utknąć właśnie poprzez brak elementów. Z drugiej strony, na brak galeny do detektorów kryształkowych jakoś nikt specjalnie (poza zapaleńcami) teraz nie narzeka. Nadajników iskrowych też nie ma specjalnie chęci nikt budować (choć ja bym zbudował, tak z sentymentu bardzo szczęśliwy)
    Od strony prawnej, o ile nie będzie zamordyzmu rodem z Orwella albo stalina, to pewnie da się to i owo wydrukować na drukarce 3D. Jak już będzie można robić tak tranzystory, układy scalone i lampy.. hi...

    A z trzeciej strony, chciałbym żeby za 50 lat jeszcze mnie interesował stan naszego hobby..


Witam,

Panowie sobie tutaj żartujecie a to poważna sprawa oczko

Od co najmniej 20 lat dokonuje się gwałtowny postęp w radiokomunikacji, a ostatnie lata to wypieranie analogu przez cyfrówkę. Rozwój internetu i jego mediów jak facebooki, skipe'y, youtube'y oraz komórki i smartfony to tylko niektóre, co zawładnęły światem.

Młodzież (mam na myśli 15 - 20 latków) nie wie, bo skąd, co to jest krótkofalarstwo. Szkoły humanistyczne tego nie uczą, szkolnictwo politechniczne na wymarciu, Kluby krótkofalarskie również stają się rzadkością.

Młodzi muszą odkryć frajdę w używaniu tych szumiących urządzeń i w radości pokonywania praw fizyki w dochodzeniu do kontaktów eterowych.

100-letnia historia radia amatorskiego póki co dowodzi, że krótkofalarstwo się obroniło i mam nadzieję, że kolejne 50 lat nie zaszkodzi hobby. Mam nadzieję że nowoczesna technika nadal będzie wspierać i sprzyjać łącznościom krótkofalarskim.



  PRZEJDŹ NA FORUM