Jak zbudować rotor
miraton pisze:
>>> Jeszcze dodam drobny szczegół, kiedyś rozważaliśmy z kolegami na ile mniej niebezpieczne jest gdy antena "ustawi się do wiatru", na ile mniejszy wtedy stanowi opór niż w bardziej niekorzystnej pozycji (na pewno nie dotyczy to jednakowo każdego typu anteny). Ale czy zamiast naprawy anteny połamanej z tego powodu że "trzymał" ją rotor, może warto odblokować w sytuacji krytycznej? Odpada manualne odblokowanie bo nikt w taką pogodę nie chce wychodzić, ale zastosowanie odpowiednio dobranego "sprzęgła przeciążeniowego z pinem blokującym" mogłoby być pewnego rodzaju bezpiecznikiem. Rozwiązania konstrukcyjne dopasowane do krytycznej siły wiatru, blokujące ponownie w miejscu gdzie napór wiatru jest mniejszy. Może na zasadzie podobnej jak działa sprzęgło we wkrętarkach elektrycznych? Po awarii sterownik może (w zależności od rozwiązań) inaczej wskazywać kierunek, ale myślę że łatwiej jest ponownie "zorientować" antenę niż ją naprawiać. Trzeba też brać pod uwagę ograniczenie maksymalnego kąta obrotu by "wiatr nie "ukręcił" fidera. Przedstawiam to tylko jako dodatkowy detal który może warto wziąć pod uwagę, nie krytykuję wcześniej przedstawianych rozwiązań. Życzę sukcesów i wielu dalszych pomysłów. 73! <<<

Przed tym może ustrzec to co proponowałem ,miękkie sprzęgło kłowe między napędem a antenami.Lepiej wymienić krążek gumowy niż zębatkę ślimacznicy.Ja zamiast tego zastosowałem zacisk na róże (AL) ,który przy bardzo silnym wietrze pozwolił masztowi na poślizg po króćcu rotora .Trzeba pamiętać tylko o bezpieczeństwie swoim jak i innych gdyby tak cała konstrukcja się miała przewrócić.Powodzeniawykrzyknikwykrzyknikwykrzyknik


  PRZEJDŹ NA FORUM