Jak zbudować rotor
    sp3sul pisze:

    ...Są jednak tu Koledzy,którzy tak mieszają w temacie,że w końcu straci zainteresowanie
    czytających...

Jest dobrym kierunkiem (choć początkowo nie obyło się bez przepychanek) że w ostatnich wpisach wątku dominują praktyczne rozwiązania. aniołek
Ilość stron świadczy o dużym zainteresowaniu tematem, mam nadzieję że jeszcze się nie kończy, mimo to spróbuję do wielu uwag i proponowanych rozwiązań dodać drobną konkluzję.
Tak jak pisze Mirek :
    sp3sul pisze:

    ...solidne wykonanie całości prac przy samym maszcie (z rotorem włącznie), oraz przy tej antenie...

Właśnie - choć wątek dotyczy rotora, popatrzmy na cały zestaw antenowy (maszt, rotor, anteny). Kto chciałby zajmować czas naprawą-poprawkami ?!? O trwałości-wytrzymałości całej konstrukcji decyduje często jej najsłabszy element. To tak jak w łańcuchu, na tyle jest trwały na ile mocne jest najsłabsze jego ogniwo. Przedstawione były rozwiązania rotora, często wykorzystujące przekładnię ślimakową, blokującą obracanie anteny przez wiatr, zakładamy że równie trwałe są konstrukcje anten mających się tam obracać... ale jest jeszcze jeden "partner" w tym "łańcuchu" - wiatr. Już wiele razy żywioł okazał się silniejszy od człowieka, czasem trudno jest się z nim mierzyć. Dlatego warto całościowo oceniać zestaw.
Jeszcze dodam drobny szczegół, kiedyś rozważaliśmy z kolegami na ile mniej niebezpieczne jest gdy antena "ustawi się do wiatru", na ile mniejszy wtedy stanowi opór niż w bardziej niekorzystnej pozycji (na pewno nie dotyczy to jednakowo każdego typu anteny). Ale czy zamiast naprawy anteny połamanej z tego powodu że "trzymał" ją rotor, może warto odblokować w sytuacji krytycznej? Odpada manualne odblokowanie bo nikt w taką pogodę nie chce wychodzić, ale zastosowanie odpowiednio dobranego "sprzęgła przeciążeniowego z pinem blokującym" mogłoby być pewnego rodzaju bezpiecznikiem. Rozwiązania konstrukcyjne dopasowane do krytycznej siły wiatru, blokujące ponownie w miejscu gdzie napór wiatru jest mniejszy. Może na zasadzie podobnej jak działa sprzęgło we wkrętarkach elektrycznych? Po awarii sterownik może (w zależności od rozwiązań) inaczej wskazywać kierunek, ale myślę że łatwiej jest ponownie "zorientować" antenę niż ją naprawiać. Trzeba też brać pod uwagę ograniczenie maksymalnego kąta obrotu by "wiatr nie "ukręcił" fidera. Przedstawiam to tylko jako dodatkowy detal który może warto wziąć pod uwagę, nie krytykuję wcześniej przedstawianych rozwiązań. Życzę sukcesów i wielu dalszych pomysłów. 73!


  PRZEJDŹ NA FORUM