Jaka stacja lutownicza?
Witaj. Ja mam coś bardzo podobnego, z tym że bez wyświetlacza. Obudowa identyczna, pokrętło regulacji na środku. Jak na obrazku, z tym że nie z gotronika i inna nazwa (nie pamiętam teraz, ale nie chińska).


Stosunek cena/jakość - chyba dobry.
Działa dobrze, reguluje dobrze, grot mam dość cienki, SMD się da lutować, chyba że najmniejsze, ale to raczej wina pęsety bez stabilizacji drgań bardzo szczęśliwy Jak na razie pół roku, nie mam problemów z grotem, że nie chce lutować, itp itd. Jedyne wady - gruby kabel od kolby który jest dość nieporęczny i wnerwiający, oraz - w termoregulacji chyba nie ma jakiegoś kondensatora albo histerezy, bo jak dojdzie do swojej temperatury to diodka oznaczająca "grzanie" zaczyna mrygać jak przy palpitacji. To trochę drażni.
Transformatorówkę kiedyś zepsułem nadając jej zbyt duży pęd na drodze do ściany. Elwika mam na wsi na działce. Któryś z kolei grot trafiłem który nie jest od razu zjadany przez cynę, bo poprzednio to szybko się robiły ogryzki.

Pozdrawiam



  PRZEJDŹ NA FORUM