Ku przestrodze
    radiotech pisze:

    To było dwadzieścia lat temu. Na dzień dzisiejszy przykład z podwórka - posiadacz licencji krótkofalarskiej od kilku lat zakłóca w Nowym Sączu przemiennik i łączności simpleksowe. Pika, pierdzi, beka, stawia nośną. Mocy w antenę ładuje sporo, nie jest to zabawa ręczniakiem. Robi to z pełną determinacją i 100% zaangażowaniem, prawie całodobowo, nie wykluczone, że ma wspólnika. Pomijając fakt, że człowiek na 100% ma poważne problemy z centralnym ośrodkiem nerwowym o czym świadczy jego determinacja w przeszkadzaniu, to najnormalniej w świecie jest to dowód na to, jak działa prawo w tym kraju. A wszystko przez wódkę, którą podobno ktoś z kimś spożywał, ktoś komuś dał w pysk, ktoś na kogoś doniósł, pewnie sami już zapomnieli o co poszło, dziś mają po 50-70 lat, a nienawiść pozostała...

Teraz trzeba własnoręcznie gościowi gwizdnąć.


  PRZEJDŹ NA FORUM