PMR - dlaczego różne zasięgi? Taka sama moc, takie same anteny, a zasięg inny |
Kupiłem ten zestaw z T80 Extreme i oto pierwsze wrażenia. Nie sądzę żeby T80 miał zasadniczo większą czułość lub selektywność niż moje stare T5512, chociaż dokładniejszych testów jeszcze nie robiłem. Większy zasięg (o ile faktycznie jest) może ewentualnie wynikać z możliwości stałego wyłączenia squelcha, przy czym gdy ten squelch się wyłączy, to szum jest jakoś mniej uciążliwy niż w starych PMR-kach i bez większego dyskomfortu można prowadzić nasłuch słabych stacji. Nowy model ma natomiast wiele fajnych nowych gadżetów, jak np.: ilość kodów zwiększona z 38 do 121, możliwość prowadzenia nasłuchu na dwóch kanałach jednocześnie, elektroniczna niania, wbudowany stoper i latarka, a najciekawsze jest możliwość pracy grupowej. Każdy radiotelefon otrzymuje wtedy swój numer ID oraz 4-znakowe ID-Name, które podczas wywołania jest wyświetlane na ekranach pozostałych uczestników grupy. Możliwe wówczas jest wywołanie selektywne poszczególnych uczestników grupy, a nie wszystkich. Bardzo ciekawą opcją jest możliwość automatycznej, równoczesnej zmiany kanału na którym pracuje grupa; radiotelefon inicjujący zmianę wysyła do innych jednostek takie polecenie i one samoczynnie zmieniają kanał. Na sieci znalazłem zastrzeżenia dotyczące braku przycisku PTT w dołączanych oryginalnych mikrofono-słuchawkach. Okazuje się, że ta słuchawka jest przeznaczona do pracy w trybie VOX i faktycznie nawet jakoś to działa, chociaż mojego zachwytu nie budzi, raczej będę korzystał z mikrofono-słuchawek wyposażonych w przycisk PTT. Przy okazji ciekawostka: Niektórzy sprzedawcy sprzedają ten zestaw po nieco niższej cenie, ale pozbawiony oryginalnych mikrofono-słuchawek, więc warto mieć to na uwadze porównując oferty. Trochę obawiam się o czas pracy urządzenia. Moje stare Motorolki na jednym zestawie baterii (3 szt. AA) normalnie pracowały przez cały tygodniowy pobyt na nartach, tymczasem T80 z akumulatorem NiMH padło mi już po dwóch dniach eksperymentów po kilka godzin dziennie. Biorąc pod uwagę, że czas ładowania akumulatorów wynosi 14 godzin, na pracę nie pozostaje zbyt wiele czasu. Co prawda w miejsce akumulatora NiMH można włożyć 4 alkaliczne baterie typu AAA, ale obawiam się że na dłuższa metę może to być kosztowna zabawa. Tyle moich obserwacji na dobry początek, od niedzieli przyjdzie czas na sprawdzenie urządzenia, jak się sprawuje w górach. |