Przy tej okazji zrobiłem doświadczenie. Jechałem służbowo w Polskę kiedy leciał balon. Aby mieć jednak jakiś udział zostawiłem w domu stację skonfigurowaną do zdalnego sterowania. Kiedy balon leciał to ja jechałem samochodem. Mialem tableta za pomocą ktorego co jakiś czas logowalem się do stacji. Zrezygnowałem tym razem z anteny kierunkowej aby uprościć sterowanie bo liczyłem się ze sporymi ograniczeniami w transmisji z internetem. Rzeczywiście byly spore trudności ale mimo tego udalo mi sie wstroic w balon. Niestety antena dookolna okazała się za slaba i weszlo tylko kilka ramek. Jestem jednak zadowolony bo ogolnie technika ta sie sprawdziła. W tym samym czasie udalo mi sie odebrac kilkadziesiąt ramek z FUNcube-1.
Cała akcja miała jeszcze jedem pieprzyk - w praktyce przejechalem pod balonem bo jechalem przez Czestochowe i Katowice. |