Nasłuch służb rozmawiających przez przemiennik
No to jeszcze raz ja. wesoły
Okolice Garwolina... bo tutaj własnie mieszkam. Miałem nastiawiony nasłuch na 2m, sam wołałem... z directów w ciągu roku miałem dwie łączności. W oklicy nikogo, przejazdem też nikogo nie słychać było. Przemienniki w Wawie służa wiadomo do czego... albo sie postawi nośną i sprawdzi "czy otwiera", albo gadanie półszeptem przez pół dnia jak to kiedyś fajnie bywało.
wesoły
Drugie podeście... Mazury... ileż tam żaglówek, turystów... wołasz na przemiennik (chyba w Mrągowie)... pół godziny... godzina... zwijam sprzęt i do kajuty. wesoły wesoły wesoły
Nastawiasz skaner na służby... przynajmniej wiesz, że coś się dzieje. Proste.



  PRZEJDŹ NA FORUM