Sprzedawca ręczniaka z Ebay wymaga licencji ! :)
Jeszcze taka anegdota. Jak wiadomo u nas "pełne" pozwolenie uzyskuje się po 10 latach. Chciałbym zobaczyć waszą minę niektórzy koledzy do 10 lat stażu w takiej sytuacji. Dzwonicie do Kanadyjczyka albo do jakiegoś innego hamsiaka z zasadami, z ofertą zakupu sprzętu, który wystawia do sprzedaży. A taki przysłowiowy Kanadyjczyk mówi: "sorry kolego, ale moja dbałość o dobro hobby krótkofalarskiego jest większa niż Ci się wydaje. Kolegom z Polski sprzedaję tylko po przekroczeniu 10 lat stażu na pasmach, bo wtedy macie dopiero "prawdziwe" pozwolenie radiowe. Krótszy staż nie daje rękojmi, że mój sprzęt trafi we właściwe ręce. Takie mam zasady, sorry"
Albo taka historyjka: dzwoni do przysłowiowego Kanadyjczyka polski operator z 30 letnim stażem. Oczywiście wysyła skan licencji, ale Kanadyjczyk odpowiada: "twoje pozwolenie wzbudza szacunek, otrzymałeś je jeszcze za dawnego systemu, a wtedy trzeba było bardzo chcieć żeby zostać krótkofalowcem, ale kolego moje zasady i dążenie do wysokich standardów są wyższe, pokaż mi swój LOG. Ogląda osiągnięcia starego hamsa i stwierdza: wszystko wygląda nieźle, ale postanowiłem, że sprzedam tylko osobie, która ma 200 DXCC, ty masz "tylko" 186, sorry takie mam zasady!
To dla rozluźnienia w poniedziałkowy poranek, pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM