Sprzedawca ręczniaka z Ebay wymaga licencji ! :)
Ciekawie się zrobiło. co do poglądów każdy może mieć inne ale faktem jest że to prywatna sprzedaż i Kanadyjczyk
ma prawo ustalić warunki jakie chce. W moim poprzednim wpisie prezentuje taki oto tok rozumowania. Skoro bycie krótkofalowcem to zaszczyt, który nobilituje (choćby poprzez Ham Spirit) to jeśli ktoś jest licencjonowanym nadawcą to jest duża szansa, że kieruje się tymi zasadami i takiej osobie Kanadyjczyk chce sprzedać. Owszem
kolega ADE ma rację, ale podzbiór zawiera się w zbiorze i wśród nielicencjonowanych mogą być prawi ludzie tylko po co takim nadajnik skoro nadając nielegalnie zaprzeczyli by swej prawości. oczko Po wielu wpisach widać, że pokolenie "Y" myśli już inaczej i to "se ne wrati"

Pewna wdowa zamierzała kiedyś sprzedać stary dom (willę) z ogrodem pod Wawą. Zainteresowany młody człowiek z partnerką życiową pojechali zobaczyć. Pani najdłużej rozmawiała nie o kasie i zaletach domu tylko pytała kim są i co robią potencjalni nabywcy, czemu nie mają ślubu i czy zamierzają mieć dzieci. Nie chodziło o pogawędkę Pani naprawdę chciała by dom, który z żalem miała opuścić trafił do 'dobrych' ludzi. Jej już niewiele na tym świecie było do szczęścia potrzebne.

Pomyślcie czasem co się dzieje ze sprzętem po "silent key" może poprzedni właściciel chciałby by radio 'zrobiło' parę nowych DX'ów nawet ku uciesze kogoś innego wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM