wieszanie anten - po nowemu ;)
    sp3aok pisze:

      SQ5KVS pisze:

      Taa.. Już to widzę. Antenę na dachu, proszę bardzo. A zasilić.. No.. Wentylacją nie da rady - 10 pięter w górę, obieg wymuszony, wspólny, więc nie przejdzie. Po elewacji.. Bez naruszenia izolacji cieplnej? Zgoda wspólnoty? No, może, po procesie. Ale i tak ja bym za to zapłacił.. To już faktycznie zostaje flaszka dla administratora budynku po drugiej stronie ogrodzenia, i wieszanie slopera/itp. Albo - jak robię - działka i/lub samochód.

      A wracając - procy nie mam, te latawidła (różno-koptery) fajne są. Tylko czasem taki ciężarek nie chce przelecieć w dół.. I co wtedy bardzo szczęśliwy
      Mam wprawę w rzucaniu (mam psa co lubi biegać za piłką, hehe), znalazłem duże łożysko kulkowe (z 5cm) waży pewnie 300g. Do tego cienka linka nylonowa, ok. milimetr średnicy. Jak to dobrze rozkręcę, to i na 20m w górę poleci wesoły

    =======================================================================================================================================================================

    Tylko czasem taki ciężarek nie chce przelecieć w dół.. I co wtedy. Żaden problem PONAWIASZ rzut. Ja wykorzystuję do tego celu ołowiane podłużne ciężarki używane przez wędkarzy. Wagomiar 60-100gram. pomysł


Potwierdzam.... Ciężarki moje mają około 60 gramów każdy i zawsze docierają do ziemi. Warunkiem jest, aby były wyrzucane na żyłce wędkarskiej, która jest bardzo śliska i stawia mały opór przy przejściu przez listowie. Tak przerzuconą żyłką wciągam linkę nośną i wszystko działa, jak trzeba. Swoje ciężarki wyrzucam ciężkim i krótkim spiningiem. Przy odrobinie wprawy można bardzo precyzyjnie zarzucić antenę na każde drzewo.


Pozdrówka
Kuba

P.s. żyłka minimum 0,30mm średnicy przy takich ciężarkach i wyrzucaniu spiningiem....


  PRZEJDŹ NA FORUM