stary radioamator (1952) : wyszkolenie ideologiczne ;)
    SQ6OWF pisze:

    No cóż... Co ciekawe, nawet dopatrzono się "pięknych wyników teoretycznych i praktycznych w radiotechnice" u zideologizowanych właściwie kolegów zza Buga. Może tego właśnie brakuje w obecnych czasach? oczko.


Tak kolego brakuje i to dużo.
W latach 1967 zaczynałem swoją przygodę z radiem w LOK-u w klubie SP3KCC tam zdobywałem pierwsze wiadomości, uczyłem się telegrafii budowałem 1 radio TRCVR w/g SP5WW które ukończyłem w 1972 roku. Po zdaniu egzaminu zacząłem robić łączności na własnym sprzęcie i własnego wykonania.
Poza tym w LOK-ach działały inne sekcje i jeżeli ktoś był zainteresowany i dysponował czasem to można było działać np: sekcja nurkowania (sprzęt do nurkowania )z wojska, sekcja strzelecka, sekcja szybowcowa, sekcja żeglarska itp. Wszystko prawie było za free jedynie pozwolenie od rodziców resztę załatwiały odpowiednie służby.
Teraz : chcesz polatać- musisz płacić, chcesz ponurkować- musisz płacić,chcesz żeglować-musisz becelować, za każdy kurs opłata ,za każdy papier opłata. Ceny z kapelusza , teraz jeżeli nie masz pracy to praktycznie zapomnij o swoich zainteresowaniach. Kiedyś byłeś uczniem to miałeś zniżki, ceny były takie że jak rodzice pracowali to i Ciebie było stać na jakieś drobne opłaty za pozwolenia,licencje i inne papiery do uprawiania swojego hobby.
OJ OJ Chciało by się wrócić do tamtego okresujęzorjęzorjęzor
Pozdrawiam Ryszard SP3HBFpan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM