Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu? |
Ponieważ pojawił się wyżej wątek odbiorników radiowych broadcastingowych na statkach, dodam, że wśród polskich marynarzy dość popularne były odbiorniki z dobrym zakresem KF, takie jak Grundig Satellit, Grundig Yacht Boy, Selena B211 albo rosyjski Okiean, przy czym te pierwsze były o wiele rzadsze, z racji na cenę. Później pojawił się świetny Sony ICF7600 (mam taki, na nim w Las Vegas słyszałem stacje z Polski i to zachęciło mnie do zabrania transceivera na następne wyjazdy). Marynarze najczęściej wozili je w latach osiemdziesiątych, bo na krótkich był nie tylko Głos Ameryki czy Wolna Europa, ale także Polskie Radio dla Polonii. Niestety obecnie w języku polskim na KF nadaje głównie Radio Pekin i czasami Rosjanie z Moskwy. Gdy na statku marynarze wozili taki odbiornik, czasami musieli skorzystać z lepszej anteny. Jeden z oficerów na polskim statku podczepił kawał drutu i poprowadził do radioodbiornika. Sęk w tym, że drut ten podczepił w niedobrym miejscu, a statek był już po retroficie i zamiast starego Wieloryba na licencji Elektromekano, zamontowano nową Mewę. Znalezienie się po niewłaściwej stronie kilowatowego nadajnika przyniosło dość spektakularne zniszczenie cennego wtedy Yacht Boya. Kupowanego za dewizy, z drugiego obszaru płatniczego! (linki podaję dla młodszych uczestników Forum, którzy o tych własnościach minionego ustroju mogli w ogóle nie wiedzieć) |