Na ebay pojawil sie ladny wzmacniacz Drake L7
Ech...a byl sobie taki fajny temat o naprawde ladnym wzmacniaczu...i dlugo nie trwalo, by zaczely sie mentorskie połajanki...
Skoro wiec...20 lat...stazu...
Wiesz drogi Andrzeju, kiedys, kiedy wiedza byla reglamentowana, a dostep do niej wyrazal sie w ilosci dostarczanych starym wygom opakowan szklanych ze stosowną zawartoscią...czasookres zdobycia odpowiedzniej wiedzy, mogl byc, teoretycznie...mocno rozciagniety w czasie....nawet do lat 10-ciu oczko
Ale, to juz bylo i se ne wrati, choc niektorzy z rzewną nostalgią wspominają te przeswietne czasy (jak moj ulubieniec na tym forum, stary wyga z sufiksem na "C" )
Lansowanie obecnie tej tezy trąci mocną bzudrą, bo albo ktos jest minimalnie rozgarniety, i wiedze posiadzie, albo nie, i to niezaleznie od ustroju i systemu. Oczywiscie, obecnie rowniez mozna spotkac odpornych na wiedze z infantylnymi pytaniami. Tylko ze to niczego nie dowodzi.

Wracając do 500W, powiem na swoim przykladzie ...nie bede sie wypowiadal, jak dlugo mam polską licencje, i jakie limity mocy...bo to smiech na sali, ale calkiem niedawno (jakies 2 lata temu) na podstawie polskiego swiadectwa uzyskalem licencje angielską z limitem 400W, i po kilku latach QRT wrocilem do tego hobby, w ciagu pół roku od zakupu pierwszego radia w UK (706mk2g) i prostego druta, wisiala u mnie dobrze zrobiona FD4 a trx IC7400 i oczywiscie 100W mocy (komentarze jakie slyszalem z eteru to ze jestem jedna z najsilniejszych stacji z UK) wesoły
Kilka miesiecy pozniej zawisla Delta wg. SP7LA i trx ft2k i nadal 100W mocy, zasilana przewodem RG8U i na balunie FT240-43 solidnym drutem nawijany. W kolejnych lacznosciach bardzo czesto otrzymywalem doskonale raporty i pochwaly za jakosc sygnalu i to nie tylko z europy. Calkiem przypadkiem trafilo mi sie PA, pierwsze tranzystorowe, ok 400W, drugie lampowe ok 500W. Mimo uzytkowania (fakt, krotkotrwalego) ani fider sie nie spalil ani balun nie stopil a dalo mi to mozliwosc poznac roznice miedzy pracą na 100W a 400W. Po mniej wiecej miesiącu lub dwóch rozstalem sie z PA i postanowilem zainwestowac w naprawde dobre anteny, i to nie dlatego ze taka filozofie wyznaje, ale dlatego, iz nie mając za wiele biletow narodowego banku polskiego, tudziez banknotow z podobizną krolowej, stanąlem przed wyborem albo PA albo anteny. Zalując mocno ze nie moge miec obu na raz, wybralem anteny.
Podsumowując, zadko zdarzalo mi sie podawac ogolne wywolanie z uzyciem PA, traktowalem je jako wspomaganie przy dowolywaniu sie do dalekich stacji KTORE SLYSZALEM, i przyznaje, bylo znacznie latwiej niz na 100W (i mowie tutaj o Australii, Poludniowej Ameryce i polud. Afryce). Niemniej to był krotki epizod, a przez reszte czasu, w ok 18 miesiecy w miare intensywnej pracy na pasmach (srednio 4-6 godzin na tydzien), glownie z mocą 100W (czasem 200 jak mialem takiego TRX-a) i 186 DXCC zrobionych z czego 3/4 na ssb. Wykorzystując FD-4 a pozniej Delte z 80m oraz GP-7(15,12 i 10m).
Obecnie od prawie 2 miesięcy znow QRT ale to juz inna bajka.

Ktos tutaj powiedział ze nie da sie na drutach i 100W robic dx-ow...zakręcony nie wie o czym mowi...
Nie wiem czy dostrzegasz roznie miedzy polskimi realiami a realiami w normalnych cywilizowanych krajach, miedzy mozliwosciami jakie dają uprawnienia zdobyte na podstawie dokladnie tego samego egzaminu, bo dla mnie są kolosalne...niestey, na niekorzysc Polskich. Moim zdaniem, nie da sie skodyfikowac np. 10 letnia karencja zdrowego rozsądku, i przepis ten nijak sie już ma do rzeczywistosci, a sprowadza sie tylko i wylacznie do bicia piany i do nostalgi za minionymi czasami.

P.S. Uff...ale sie rozgadalem
pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM