Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu? |
SP5XMI pisze: Tu mam pytanie do ludzi morza - jak liczną załogę miałby dziś taki drobnicowiec poniżej 1000 DWT? Kto musiałby dziś być na burcie? A na dziesięciotysięczniku jak to dziś wygląda? Bo nie ma dziś ani ochmistrza ani R/O, załoga w dziale maszynowym jest mocno zredukowana... Co do zaworówy to mam pewne podejrzenia związane z podobnym nieco żargonem kolejarzy i jak sądzę jest to związane z alkoholem. Ale to tylko moje przypuszczenia. Na małych statkach ilość załogi jest określona w przepisach bandery. Np. byłem na statku bandery maltańskiej starszym mechanikiem i wszystko było cacy do pierwszej inspekcji. Inspektor dopatrzył się w przepisach bandery ze na statkach pod wzmiankowaną banderą o mocy maszyn takiej jaka była na rzeczonym statku przepisy przewidują dwóch oficerów mechaników. No i co ? Statek zastał aresztowany do czasu uzeupełnienia załogi maszynowej przez armatora do stanu wynikającego z przepisów bandery. Na burcie konieczny jest: Cpt,C/M, C/E i AB. Na małych statkach są możliwe stanowiska mieszane np. Cpt/C/E, tak było swego czasu na statkach bandery niemieckiej. Już niestety nie pamiętam czy pierwszego czy drugiego rejestru. Zaworówa to nic innego jak zwykła kiełbasa owinięta w papierowe serwetki przebite wykałaczkami położona na zaworze parowym, po kilkunastu minutach była gotowa do konsumpcji. Zdecydowanie lepsza od najlepszej z grilla. Na statkach motorowych zaworówa już nie była tą zaworówą z parowców. ____________ Greg SP2LIG |