Pirat czy nie pirat. Licencja krotkofalarska. |
sq9dhc pisze: SP7VVX pisze: Jak zaczynałem zabawę z radiem to callbook był tylko w wersji papierowej i w nim był każdy kto uzyskał licencję ... Z ciekawości zapytam bo naprawdę nie wiem, kto umieszczał dane w callbook-u, kto je wysyłał, na jakiej zasadzie się to odbywało ? W końcowych latach ukazywania się wersji papierowej (lata dziewięćdziesiąte), radioamator, który uzyskał pozwolenie radiowe sam (lub mógł nawet kolega) zgłaszał swoje dane do "instytucji" wydającej Call-Book w SP. Nie każdy kto dostał zezwolenie radiowe był w CallBook-u. Nie pamiętam tylko zasad nabywania papierowego Call-book'a. Jeśli robię nieświadomie łączność z UNLISEM to trudno. Kiedyś był cały szereg zależności kontrolnych składających się z informacji w czasie łączności, które obecnie potłuc o kant stołu, bo nie działają. Tak jak Krzyś napisał, w świetle prawa to już problem tego co nielegalnie nadaje, a nie nasz - jeśli robimy to nieświadomie. PS. Uczestniczyłem kiedyś w sporze w którym środowisko krótkofalarskie uważało, jednego kolegę za nieposiadającego pozwolenia radiowego, co było niezgodne z prawdą. Gwarantuje Wam.... nie jest to miłe, dla żadnej ze stron, a później tworzą się waśnie. Wigilijne motto: "Gruby gwóźdź w deskę jest łatwo wbić, ale go wyjąć by nie pozostał po nim ślad już nie jest tak łatwo". Wesołych Świąt w rodzinnej atmosferze... nawet, a może przede wszystkim między nami! |