Urządzenia radiowe w filmach
Prawdziwe urządzenia i fikcja ekranu
Mnie w "07" najbardziej bawiło - "bez odbioru" a stacja ciągle na chodzie.
W Bieszczadach po wprowadzeniu łączności przez przemiennik na Połoninie Wetlińskiej pełno było operatorów kończących relację w taki sposób. Tradycyjnie słyszeli - "do usłyszenia poruczniku Borewicz" Komendant jednej ze stanic po takim pożegnaniu przyleciał do Sztabu OB40 na skargę. Mieliśmy ubaw a odzywki i tak się powtarzały.
Z RBM-kami też było sporo ubawu np w Czterech pancernych.


  PRZEJDŹ NA FORUM