Bezprawie
Na wstępie muszę to napisać: oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest sporo osób, które są 100x bardziej krótkofalowcami niż ja. Tutaj na tym forum też. Ale:

Szanowany przeze mnie kolego Andrzeju - nie broń tej sprawy, bo stoisz na straconej pozycji. Tomek nie jest jedyny. Ja też jestem w tej sytuacji, i tak, startuję w zawodach (nawet raz mi się udało zrobić wynik, którego się nie wstydzę), i mam dobry system antenowy. Inni też są zapewne. Może nawet tacy, którzy będą stać 24-48 godzin (ja w przewidywalnej przyszłości nie będę). Napiszę jeszcze raz: według mnie wymóg 10-letniego stażu jest niekonstytucyjny!.

Bo wbrew temu, co chciałbyś Andrzeju, nie chodzi tu o żadne doświadczenie w zawodach, ani sprzęt, ani technikę. Tylko o 10 lat. Zdaję egzamin - egzamin jest prościutki dla każdego, kto potrafi zapamiętać 200 pytań. Nie mam radia, anteny, nic. Występuję o pozwolenie radiowe. Chowam do szuflady na 10 lat. Potem występuję o kolejne, już na 500 W. I o znak do zawodów (nie "kontestowy", nie ma takiego słowa) - 1,5 kW. Wszystko jest OK, choć nawet nie mam radia. Nigdy nie nadawałem. Nawet mikrofonu w ręce nie trzymałem. TERAZ zacznę się bawić!

Gdybym miał nastoletnie dziecko choć trochę zainteresowane radiem, zmusiłbym je do pierwszej części tego scenariusza. Na wszelki wypadek.


  PRZEJDŹ NA FORUM