Nowe rodzaje anten |
Szanowny Kolego SP9OUB - jeśli praktyka rozmija się z teorią to: - albo zła jest metoda pomiarowa (np. w moim przypadku porównywana yagi 9el była kiepska, jednak łączności SAT nie da się zrobić na gwoździu), - albo zła jest teoria (np. program do obliczeń anten bazuje na modelu uproszczonym w zakresie w którym jest umiejscowiona główna zasada działa modelowanej anteny, a to że każdy model jest uproszczeniem i przybliżonym narzędziem obejmującym wybrany zakres rzeczywistości to chyba nie trzeba tłumaczyć). Dyskusje racjonalną można prowadzić tylko na podstawie faktów (tu: wyników pomiarów), a nie przekonań. Póki co Szanowny Kolega prezentuje jedynie przekonania. Takie rozważania można prowadzić tylko w naukach humanistycznych, gdzie tzw. autorefleksja jest uznawana za najszlachetniejszą metodę analizy. W naszej technicznej (nauki ścisłe) dziedzinie walka na przekonania prowadzi na manowce i skutkuje np. paleniem na stosie. Dlatego radzę albo zamilknąć, albo przedstawić wyniki swoich doświadczeń z anteną F6HLZ. W moim wywodzie nie chodzi o emocje związane z F6HLZ, bo jej nie używam i nie jestem piewcą jej wspaniałości. Chodzi mi o to że jeśli nie uprawiamy filozofii (tak zakładam) to posługujmy się wynikami rzeczywistych doświadczeń. Chyba że chodzi o napędzanie awantury, ale mam nadzieję że nie to jest celem, tylko że Kolegę własne emocje poniosły. (a za balony Kolegę cenię i szanuję, oraz jestem pełen za nie wdzięczności) |