Trudne warunki pogodowe. Nadchodzi Ksawery.
Czołem Koledzy,
kilka lat temu, bodaj w listopadzie 2004, stałem jachtem w Dunkierce we Francji, nad Kanałem. Wiało tak silnie, że w stoczni jachtowej naprzeciwko jachtklubu, w którym staliśmy, wiatr zwalił 20-metrowy (a więc ważący kilkanaście ton)jacht stojący na saniach na nabrzeżu. Nie wiem z jaką prędkością wiał wiatr, ale nie bardzo wyobrażam sobie aby tej wielkości jacht na solidnych stalowych saniach można było tak po prostu przewrócić. Ale na pocieszenie powiem, że kilka dni temu mój kolega wrócił z wyprawy jachtowej na Antarktydę - załapali się na sztorm o prędkości wiatru dochodzącej do 86 węzłów (poza skalą Beauforta!) wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM