Dot. wzmacniacza mocy na lampkach typu Gu 813
Przede wszystkim jeśli ta lampa ma katalogowo Ua max 2500V, to nie można tego przekraczać! Poza tym prąd spoczynkowy 54mA dla jednej lampy należy ustawiać nie opornikami, tylko przez regulowany minus na siatkach, które w tej lampie są wszystkie odizolowane od siebie i od katody. Zwieranie siatek do masy ma być tylko przy nadawaniu, przy odbiorze powinny być zasilane minusem, najlepiej stabilizowanym w celu utrzymania odpowiedniego prądu spoczynkowego anody. Sterowanie w katodzie powinno być realizowane przy pomocy równoległego dławika do masy, wykonanego przez nawinięcie kilkudziesięciu zwojów drutu fi około 0,1mm na cienkim 3-5mm pręciku ferrytowym między katodą, a masą jak już wspomniałem. Z dwu tych "lampek" przy odpowiednim sterowaniu można osiągnąć moc 800W input, czyli około 400W mocy wyjściowej. Sterowanie więc tych dwu lamp powinno być z trasceivera o mocy 10-krotnie mniejszej, a więc 40W out max. Pchanie w nie pełnej mocy 100-watowego TRX'a może doprowadzić do "odjechania" tych lamp do "wieczności".
Od razu nadmieniam, że to wszystko napisałem z własnych doświadczeń z wielu w wykonanych kiedyś przeze mnie lampowych PA sterowanych w katodach, chociaż nie akurat z tymi lampami, ale z wieloma innymi. Dawno już zaprzestałem budowy takich konstrukcji, ale chcąc uprzedzić ataki "mądrych" konstruktorów przypominam, że teoria i praktyka to "dwie siostry, które wbrew pozorom niekoniecznie muszą się lubić".
Andrzeju życzę powodzenia, ale z nowymi wyżarzonymi lampami! Udanej reanimacji PA! 73! oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM