Głos nadziei - Radio wolna Europa
Bardzo dobry film. O tej antenie też słyszałem. Dla jednego z kolegów zrobiliśmy nieco inny układ, mianowicie konstrukcję anteny Adcocka z powodzeniem używanej przy amatorskiej radiolokacji sportowej. Całość wyposażyłem w wyjście do odbiornika Selena B211, wyposażonego dodatkowo w lepsze filtry na p.cz. Posiadam do dziś identyczny odbiornik. Wolną Europę człowiek ten odbierał w klubie żeglarskim nad Wisłą, nagrywał na magnetofon i po zrobieniu kilku kopii dostarczał znajomym na kasetach. Anteny nie trzeba było kamuflować, ale co jakiś czas podczas nagrania trzeba było ją precyzyjnie ustawiać na minimum zakłóceń. Metoda ta była nadzwyczaj skuteczna, zwłaszcza w górnych zakresach fal krótkich. Po pewnym czasie kolega klubowy mojego ojca zmodernizował sprzęt, kupił Jowitę-2 i zainstalowaliśmy mu upolowany bardzo dobry filtr ceramiczny firmy Murata.

edytka
Oto nadajnik zagłuszający konstrukcji inż Szmidta (stąd "szmitówka") wyrzucony na bruk w Poznaniu w 1956r.

Kilka wspomnień na temat części pozyskanych z demontażu takich nadajników można znaleźć we wspomnieniach zapisanych przez naszego Kolegę SP4BBU.
Sprzęt stosowany do zagłuszania Wolnej Europy początkowo pochodził z demobilu. W Gdańsku na Gradowej Górze początkowo działały nadajniki firmy Hallicrafters (ludzie wspominali o mocy 60W, ale jestem przekonany, że moc ta była o wiele większa), potem zainstalowano czechosłowacki nadajnik Tesla o mocy 30kW. Później pracowały tam cztery "szmitówki" po 10kW. Z wyjątkiem emisji na falach średnich, zagłuszanie Wolnej Europy z terenu Polski ukończono w 1956r. Od tej pory wszelkie zagłuszanie na KF prowadzono m.in. z ZSRR.
Warszawę "obsługiwało" centrum w Woli Rasztowskiej, skąd nadawano sygnał zagłuszający na falach średnich o częstotliwości 720kHz.

Polecam również lekturę tutaj


  PRZEJDŹ NA FORUM