Lutowanie zaśniedziałych linek
    stasiek pisze:

    ""Młodzieży"" ..... kalafonia i spirytus rosyjski(denaturat) rozpuszczony /roztwór....polski do leczenia z soczkiem malinowym.... zanurzamy linkę ...potrzymać chwilę.... i lutujemy linka pod wpływem ciepła i pocierania rozgrzanym grotem się oczyści... najlepiej pobielić/oczyścić to w tygielku,potem lutować....wszelkie kwasy itp wynalazki zostają w spoiwie /lutowanym miejscu i swoja pracę wykonają(korozja)....bardzo dobrze było widać degradację w komorze klimatycznej.....
    nowy....wstawiamy wstawkę,pobielamy i robimy sprężynkę ...najłatwiej z srebrzanki wsuwamy/okręcamy zachodzące na siebie końce pobielonych końcówek i lutujemy.... zabezpieczamy miejsce lutowane ....plasteliną szkolną polską przed korozją...
    SQ9KEJ...salmiak najbardziej wskazany jak będziesz lutował rynnę zabytkową...
    żeby się wprawić w lutowaniu najpierw zlutujmy sześcianik 1 cm drut 1mm miedziany...po tym ćwiczeniu lutowanie mamy opanowane perfekcyjnie ...w ZURiT-cie zanim coś zacząłem lutować na praktykach (67/68) musiałem zaliczyć sześcianik....


No zaraz mnie znowu trafi szlak .
Przecież Ty Stasiek nie masz najmniejszego pojęcia o LUTOWANIU, ani o miękim ( cyna ) czy ( srebrem ) twardym , choć nie do końca !
Nikt się nie pyta o wprawie w lutowaniu tylko jak pozbyć się nalotu ( czytaj śniedzi )Ty te komory to zostaw na inną okazję .
A , o salmiaku to ja wspomniałem ,i nie rynny lutowali BLACHARZE na salmiak , Tylko Jeśli już to groty czyścili ( groty miedziane ) , albo CYGANIE pobielali KOTŁY i patelnie na cały świat słynne .
Skoro nie wiesz to nie pisz po raz kolejny durnot , tyle by było .


  PRZEJDŹ NA FORUM