Przyszedł cyklon i klęknął maszt z TELTADU
    sp3nyu pisze:

    (...) Wystarczy takie cóś:
    <-- zdjęcie sprężyny do wglądu wyżej wesoły
Ja nie widzę zastosowania dla tego typy sprężyn przy odciągach ale zaznaczam, że to jest moje "widzimisię". Przyczyna jest prozaiczna oczko Używam dokładnie takich przy cumach do 3t jachtu. Pracują jako amortyzatory odciążając punkty mocowań czyli knagę na jachcie i poler na pomoście. Już po jednym sezonie zaczynają skrzypieć / piszczeć. Nie jakoś przeraźliwie ale słyszalnie. Żeby nie było, że kupiłem jakiś szajs, dodam że problem ten dotyczy wszystkich sprężyn w naszej marinie (a całkiem sporo tego). Żeglarzom ten dźwięk raczej nie robi ale podejrzewam, że sąsiedzi mogą stać się nerwowi po jakimś czasie oczko Aha... bardzo ważna sprawa! liny łączące się z takim amortyzatorem powinny być połączone ze sobą dodatkowo luźnym odcinkiem innej liny / taśmy. Jest to zabezpieczenie na wypadek pęknięcia / zerwania się samego amortyzatora. Jacht i tak zazwyczaj cumowany jest dwoma cumami z każdej strony ale pomyślcie co się może stać jak delta wisząca nad osiedlowym podwórkiem straci punkt mocowania jednego z narożników lub gdy stracimy jeden z trzech odciągów masztu. Licho nie śpi. Na drugiej stronie poniższego dokumentu jest rysunek pokazujący to o co mi chodzi: http://uvb.nu/pdf/fortoj_for_storm.pdf


  PRZEJDŹ NA FORUM